Po uwzględnieniu dopłat do taryf odbiorcy z gospodarstw domowych zapłacą za m3 dostarczonej wody nie 2,57 zł brutto jak dotychczas, ale 2,61 zł (dział. gospodarcza - 3,00 zł). Z kolei dostawcy ścieków z gospodarstw domowych zapłacą za m3 odprowadzanych ścieków nie obowiązujące jeszcze 3,05 zł, ale 3,24 zł brutto. Jak zauważył wójt Krasowski, pomimo podwyżki stawki i tak są niższe niż w większości ościennych gmin.

Nowe taryfy zostały przyjęte podczas głosowania jednomyślnie, ale nim do tego doszło, głos zabrał Józef Budynek. – Gmina Brudzew jest gminą wiejską. Ja przypomnę, że duża sztuka bydła potrzebuje dziennie ok. 60-70 litrów wody, świnia 20 litrów. Jak ktoś ma hodowlę, to ile musi zapłacić? Płaci i płacze, nie? (…) Gdyby można było zrobić jakiś rozdział, pozwolić np. na dwa liczniki: dla gospodarstwa i gospodarstwa domowego. By było bardziej sprawiedliwie, a nie tak do jednego worka – głośno zastanawiał się radny Budynek.  – Rolnicy mają dopłaty – skontrował ktoś z radnych.

Uczestnicy sesji nie mieli dobrych informacji dla Józefa Budynka. Rady usłyszał po prostu, że nie można liczyć na instalowanie większej ilości liczników, gdyż nie można różnicować taryf pod względem tego, przez kogo zużywana jest woda, jej wykorzystanie przez człowieka czy zwierzę nie robi różnicy. – W takim razie wychodzi na to, że od małp pochodzimy – odparł radny Budynek, a inny z samorządowców wyraził głośno zastanowienie co to będzie, gdy wypowiedziane słowa dotrą do uszu księdza Jacka Budy - proboszcza Parafii Przemienienia Pańskiego i św. Walentego w Galewie.

Konkretną propozycję dla Józefa Budynka miał radny Maciaszek sugerując, by narzekający samorządowiec czerpał wodę ze studni. Radny Budynek odparł jednak, iż pomimo posiadania aż dwóch studni wody w nich nie uświadczy, za sprawą suchości gruntu.

AW