W projekcie budżetu - po uwzględnieniu poprawek - ustalono dochody w wysokości 23 540 096,62 zł Jeśli chodzi o wydatki, to te powinny wynieść ogółem 23 146 840,26 zł. Owe zmiany w jeszcze nie uchwalonym projekcie to nie tylko autopoprawki wójta. Serię poprawek zaproponowały poszczególne komisje, a te poskutkować miały sporymi cięciami. Dzięki nim znaleźć się miała kwota 1 535 300 zł na budowę kanalizacji w Obrzębinie. Pieniądze nie biorą się jednak znikąd, więc radni zaproponowali zmniejszenia, które dotknęły takie inwestycje, jak uzyskanie dokumentacji na budowę przydomowych oczyszczalni – 30 000 zł czy budowa drogi w Korytkowie – 185 000 zł itd. Łatwo zrozumieć, że tego typu roszady jednych mogły cieszyć, u innych wywołać irytację.

Podczas sesyjnej dyskusji radni postanowili wpierw porozpamiętywać przeszłość i zarzucili wójtowi, że ten zaniechał starań o uzyskanie pożyczki z WFOŚ i gmina nie złożyła stosownego wniosku, na budowę chociażby kanalizacji. – Zmieniają się zasady naliczania wskaźników zadłużenia. Taka pożyczka jest tzw. środkiem krajowym i wpływa na tenże wskaźnik. Po drugie  - panowie radni, ja w tamtym roku taki wniosek złożyłem na budowę kanalizacji w czterech miejscowościach (…). Większość Rady wówczas uchwalając budżet w styczniu 2013r. w ramach deficytu dokonała daleko idących zmian w budżecie, wyrzucając zadanie budowy kanalizacji w miejscowościach Słodków Kolonia i Żuki, zostawiając w ograniczonym zakresie Cisew i Obrzębin, zamieniając pozostałą część deficytu na inne zadania typu budowa drogi w Wietchininie, w Grabieńcu czy Albertowie, w zamian zaciągając kredyt komercyjny na to zadanie. Powiem szczerze, że gdybym w tym roku zaplanował i takowy wniosek o zaciągniecie pożyczki złożył, pewnie sytuacja by się ponownie powtórzyła – wyjaśniał zawiłości Karol Mikołajczyk dodając, że przecież omawiał w minionych miesiącach rozmaite formy uporania się z problemem kanalizacji, ale rozmowy zakończyły się fiaskiem, bo radni przyjęli postawę „nie bo nie”.

W chwilę potem na wójta Mikołajczyka niczym bulterier rzucił się młodszy z panów Filipiaków. Samorządowiec informował wzburzony, że radni o tym, że do 13 grudnia 2013r. można było starać się o pożyczkę z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska dowiedzieli się już po fakcie, bo 19 grudnia. – Kłamie pan, kłamie i jeszcze raz kłamie! Może pan iść do sądu, nie ma problemu. Jeszcze raz powtórzę - kłamie pan! (…) Pan wójt jest mistrzem świata w kłamaniu! – pomstował Dariusz Filipiak. Radny zarzucił włodarzowi Gminy Turek, że opóźniał zwoływanie sesji, kiepsko wywiązał się z realizacji różnych inwestycji w roku poprzednim, a ponadto zbyt często rozmija się z prawdą.

Skoro radni mający większość w Radzie Gminy nie cackali się z wójtem, to z nimi cackać się nie mieli zamiaru radni opozycyjni. Cicho nie siedział Ireneusz Kolenda zdenerwowany tym, że do wójtowego projektu budżetu zaproponowano poprawki mające sprawić, że nie zostaną wydane pieniądze na remont strażnicy w Kaczkach Średnich. Zdaniem radnego Kolendy niezrozumiałym było to, że pomysł popierał chociażby Edward Kończak, wybrany właśnie w okręgu, w skład którego wchodzą Kaczki Średnie. Ireneusz Kolenda postanowił przetestować przychylność Kończaka i rzucił prostą propozycję - ujęcie kilkudziesięciu tysięcy złotych ze środków na budowę kanalizacji w Obrzębinie i wydanie ich na wspomnianą świetlicę.

Pomysł ów nie spodobał się Edwardowi Kończakowi. Przewodniczący Rady mówił o tym, że nie ma nic przeciwko temu remontowi, ale ten wszakże był planowany od lat i ani wójtowi, ani byłemu przewodniczącemu Kolendzie jakoś nie śpieszyło się, by do niego doprowadzić. Edward Kończak zaznaczył także, że nie warto obecnie wyrywać pewnych kwot z puli ok. 1 500 000 zł wysupłanych na kanalizację w Obrzębinie, gdyż lepiej uczynić to dopiero po stosownym przetargu, jeśli okaże się, że zaplanowane prace okażą się nieco tańsze. Ostatecznie wniosek Ireneusza Kolendy przepadł w głosowaniu.

W trakcie sesji znalazł się czas na więcej utarczek. Ot chociażby Halina Kowalska postanowiła zapytać, czemu w Wietchininie powstać ma za ok. 720 000 zł odcinek drogi, przy którym leży ledwie kilka posesji. Pomysłu bronił - mieszkający przy tejże drodze - Edward Kończak przypominając radnym, że nie można dzielić mieszkańców Gminy Turek na ludzi lepszej i gorszej kategorii, a w obecnych czasach zapewnienie swoim wyborcom rzeczy tak zwykłej, jak asfalt, nie jest niczym niezwykłym.

Do przyjęcia projektu budżetu wystarczyło 8 głosów "za". Przyjęty plan finansowy pozwoli m.in. na rozbudowę SP w Chlebowie, na który to cel w tym roku wydane zostanie 600 000 zł, a zadanie realizowane będzie także w roku kolejnym.

AW