Większe diety? Czemu nie! Radni z Władysławowa już je sobie dali
W czwartek 29 stycznia odbyła się V sesja Rady Gminy Władysławów. W jej trakcie radni - niejednogłośnie - przyjęli projekt uchwały w sprawie ustalenia wysokości i zasad wypłacania diet oraz zwrotu kosztów podróży służbowych. – To jest normalny skok na kasę – pomstował Józef Szustakowski wyliczając na szybko, że wyższe diety sprawią, że z budżetu rocznie zniknie kwota, za którą można by np. kupić piec centralnego ogrzewania do przedszkola.
Projekt uchwały przedstawiła przewodnicząca Rady Gminy. Jak wskazała Krystyna Michalak, propozycją było, by radni otrzymywali następujące miesięczne diety (nawet w miesiące, gdy nie ma żadnego posadzenia Rady lub posiedzenia komisji): przewodniczący Rady Gminy – 100% podstawy wymiaru diety, wiceprzewodniczący Rady Gminy – 75%, przewodniczący stałych komisji – 50%, wiceprzewodniczący stałych komisji – 45 %, dla pozostałych radnych – 40 % podstawy wymiaru diety.
Co zmienić miała ta uchwała w porównaniu z dotychczasowymi stawkami? Po pierwsze, do tej pory wiceprzewodniczący Rady Gminy otrzymywali 50% podstawy wymiaru diety, a nie proponowane 75%. Po drugie przewodniczący stałych komisji „zgarniali” 35%, a nie sugerowane 50%. Po trzecie pozostali radni otrzymywali nie 40%, a 30%. Po czwarte, do owych „pozostałych” zaliczali się także wiceprzewodniczący Komisji.
Po wyjaśnieniach przyszedł czas na słowne potyczki i krasomówcze wywody. Najbardziej obecnym na sali mogła spodobać się przemowa radnego Milinga, który przeciwstawił się podwyżce. – Występując z akcesem, by być radnym, miałem na uwadze to, by reprezentować społeczeństwo. Nie wiem, kto był wnioskodawcą projektu tej uchwały. Ja podchodząc samokrytycznie do całości uchwały uważam, że nie zasługuję na to, by podwyższać mi dietę radnego po dwóch miesiącach działania – mówił Romuald Miling wskazując, że wysokość diet należy utrzymać na dotychczasowym poziomie, gdyż budżet gminy Władysławów powinien być inwestycyjny, a nie konsumpcyjny.
Głos w dyskusji zabrał Józef Szustakowski. Radny stwierdził, że skoro przewodnicząca Michalak mówiła tylko o podstawach i procentach, to on wyjaśni konkretnie, że jeśli nowy projekt uchwały wejdzie w życie, to radni otrzymywać będą mniej więcej następujące kwoty: przewodniczący Rady Gminy – 1 324 zł, wiceprzewodniczący Rady Gminy – 993 zł, przewodniczący stałych komisji – 662 zł, wiceprzewodniczący stałych komisji – 596 zł, pozostali radni – 529 zł.
– Według moich wyliczeń, jeśli ta uchwałą wejdzie, Rada Gminy będzie nas kosztowała rocznie w granicach 126 000 zł, a więc o 33 000 zł więcej. To jest być może piec centralnego ogrzewania do przedszkola, ale no cóż, wy nawet przegłosujecie, że wielbłąd nie ma garba – mówił Józef Szustakowski, wypominając przy okazji jednemu radnemu, że swego czasu głośno mówił o obniżce diet i nic z tego nie wyszło.
Józef Szustakowski w sposób wyraźny odnosił się do Hieronima Darula. To radny Darul w listopadzie 2012 roku podczas XXVII sesji Rady Gminy Władysławów wspominał o tym, że proponowałby radnym obniżyć diety o 10%, wiceprzewodniczącym i przewodniczącym komisji po 15% i panu przewodniczącemu Rady zabrać 20%. – Co się zmieniło takiego, że zmieniliście państwo zdanie? – pytał Szustakowski zarzucając koalicji rządzącej w gminie, że chyba niektórym punkt widzenia zmienia się w zależności od punktu siedzenia. Hieronim Darul z kolei wypomniał Józefowi Szustakowskiemu, że ten dziś nagle mówi o przedszkolu itp., a jakoś w poprzedniej kadencji kolację rządzącą w gminie nieszczególnie obchodziło to, że dzieci w Kunach brną w błocie do szkoły.
Skoro kwestia większej diety dla wiceprzewodniczących komisji budziła takie emocje, to Krystyna Michalak zapytała obecnego na sesji radnego powiatowego Wojtkowiaka o to, jak rzecz wygląda w Radzie Powiatu. Zadanie tego pytania było ciut niefortunne. Zdzisław Wojtkowiak wyjaśnił radnym władysławowskim, że podczas gdy oni chcą podnieść dietę wiceprzewodniczącym komisji, to w Radzie Powiatu za czasów przewodniczącego Zdzisława Cichego diety osób pełniących taką właśnie funkcję zostały obniżone o 435 zł, a w nowej kadencji nie dokonano podwyżki ani o złotówkę.
Ostatecznie radni poparli wniosek sformułowany przez wiceprzewodniczącego Macieja Czaję, by wiceprzewodniczący Rady Gminy otrzymywali nie zaproponowane 75% a 70%. – Chciałem tylko powiedzieć, że jeśli w tym kształcie przyjmiemy uchwałę, to będzie rocznie około 27 000 zł kosztów więcej – upominał tuż przed głosowaniem nad poparciem wniosku radny Wypych wskazując, że i tak koszty są zbyt duże mimo drobnych cięć. Tuż potem podczas głosowania projekt uchwały wprowadzający podwyżkę diet poparło 8 osób, 5 były przeciw, 2 wstrzymały się od głosu.
AW
Akadiusz Wszędybył dla Turek.net.pl
Redakcja Turek.net.plFB
email: redakcja@turek.net.pl
telefon: 787 77 74 72