Odpady wielkogabarytowe to odpady, których rozmiary wykraczają poza przyjęte standardy odpadów komunalnych. Będą to zatem przedmioty, które ze względu na swoje rozmiary i wagę nie mieszczą się do pojemnika na pozostałe śmieci. Są to m.in. meble, materace, dywany, wózki dziecięce, suszarki na pranie, deski do prasowania, czy rowery. Utylizacją tego typu odpadów zajmują się wykwalifikowane firmy, odbierające odpady od klienta.

A co, jeśli dana firma nie może odbierać odpadów, ponieważ nie ma gdzie ich składować? Taki właśnie problem powstał niedawno w gminie Turek - w MZGOK w Koninie konieczny był remont kotła - niezbędny element w usuwaniu odpadów wielkogabarytowych. Przez remont proces ten stanął w miejscu, a cały plac zapełnił się odpadami. Z tego powodu odwołano termin odbioru odpadów wielkogabarytowych na terenie gminy Turek, a nawet poinformowano  o wstrzymaniu przyjmowania ich na instalacji PSZOK w Psarach, gdzie dotychczas śmieci można było zawozić w każdą środę i sobotę.

Problem wydaje się dość poważny - odpady wielkogabarytowe do małych rozmiarowo nie należą, a utrzymywanie PSZOK i odbiór gabarytów jest obowiązkiem każdej gminy. Wójt gminy Turek, Karol Mikołajczyk uspokaja jednak - "MZGOK w Koninie wznowił działalność, a ich kocioł znów pracuje, sukcesywnie mieląc i spalając odpady wielkogabarytowe. Zapełniony plac powoli zaczyna się opróżniać." Faktem jednak nadal jest to, że termin odbioru miał zostać znacznie opóźniony - na wędrującym pisemnym komunikacie pojawiła się nawet informacja, że może mieć on miejsce na początku 2020 roku. Mając na uwadze to, że instalacja PSZOK w Psarach będzie od początku września nieczynna, perspektywa oczekiwania do przyszłego roku nie brzmiała zbyt optymistycznie.

Jak się jednak okazuje, w związku ze wznowieniem pracy kotła w MZGOK w Koninie pojawiła się szansa na wcześniejszy termin obioru odpadów, jeszcze jesienią bieżącego roku. Kwestia ta nie pozostaje do końca rozjaśniona, jednak wójt gminy Turek jest dobrej myśli i prosi mieszkańców o cierpliwość w tej sprawie.

Co ze stałym punktem, gdzie mieszkańcy powinni mieć dostęp do przekazania odpadów wielkogabarytowych w każdym tygodniu? Do 31 sierpnia można przywozić je do instalacji PSZOK w Psarach, zaś od początku września do odwołania możliwości tej już nie będzie. Alternatywy dla tego miejsca nie znaleziono, dlatego przejściowy problem może stać się kłopotliwy nie tylko dla mieszkańców gminy Turek, ale i dla miasta Turek, które może stać się celem  osób, które w łatwy sposób postanowią pozbyć się zalegających odpadów.  "Obawiam się, że taki problem może się pojawić, dlatego chcemy już zawczasu uczulić mieszkańców, by zwracali na to uwagę na to, się będzie działo przy śmietnikach, a jeśli zobaczą osoby zostawiające takie odpady wielkogabarytowe, żeby spisywali numery rejestracyjne samochodów z których będą wyładowywane gabaryty, robili zdjęcia i przekazywali nam, bo obawiamy się, że jest to długi okres czasu, który może stanowić duży problem” – komentuje Zastępca Burmistrza ds. gospodarczych, Joanna Misiak-Kędziora.

Czy przejściowy problem wywożenia odpadów wielkogabarytowych okaże się bardzo uciążliwym? Jak już wiemy od wójta gminy Turek, Karola Mikołajczyka, ich odbiór ma się odbyć jeszcze w tym roku, jednak poza tym jednym dniem nie będzie możliwości pozbycia się sporych rozmiarów odpadów. Jak długo będzie wstrzymany odbiór w Psarach? Czy w związku z tym w mieście rozmnoży się ilość niechcianych, porzuconych gabarytów?  Pozostaje nam czekać na kolejne komunikaty i dalszy przebieg zdarzeń.

JM