sobota 27 kwietnia 2024

Sergiusza, Teofila, Zyty

reklama

Dwa życia Mariusza. Mija dwadzieścia pięć lat od feralnego skoku do Jeziorska

Dwa życia Mariusza. Mija dwadzieścia pięć lat od feralnego skoku do Jeziorska
 

Każdego dnia podejmujemy decyzje, które mają wpływ na nasze dalsze życie. Jedne mniejszy, inne większy. Nawet coś, co z pozoru wydaje się niegroźne, może skończyć się niewyobrażalnymi konsekwencjami, z którymi trzeba się będzie mierzyć do końca. Życie Mariusza można podzielić na dwa etapy – ten pierwszy zakończył się dwadzieścia pięć lat temu… dokładnie 31 maja 1998 roku.

Moje życie traktuję jako wyróżnienie od Boga, nie jak karę i chyba dzięki temu łatwiej mi to wszystko było zrozumieć, dźwignąć, pogodzić się. Taką ścieżkę mi Pan wyznaczył, dał drugą szansę na życie, abym swą osobą, uśmiechem dawał ludziom nadzieje że mimo wszystko warto żyć.

reklama

- To był piękny, ciepły maj – dokładnie taki jak w tym roku – wspomina Mariusz Harasny. – Razem z kolegami pojechaliśmy maluchem na Jeziorsko, do Skęczniewa. Z rozbiegu na plaży skakaliśmy do wody, na główkę. Innym nic się nie stało, mi poszło nie tak.

Mariusz miał wtedy 19 lat i całe życie przed sobą. – Skończyłem zawodówkę, mogłem iść albo do wojska, albo do technikum – opowiada. Jak ojciec chciał zostać zawodowym kierowcą i jeździć po całym kraju. Mieć rodzinę, żonę, dzieci. Zawsze był pracowity i taki miał plan na życie – pracować i realizować swoje marzenia. Ale wyszło całkiem inaczej.

- Kiedy ma się te 19 lat, wydaje ci się że jesteś nieśmiertelny. Chłopaki skaczą na motorach, popisują się przed sobą nawzajem i dziewczynami. I czasem coś pójdzie nie tak jak miało być – mówi Mariusz. Z ostatniego dnia maja 1998 roku pamięta wszystko. – Tym samym maluchem, którym pojechaliśmy nad wodę, chłopaki odwieźli mnie do szpitala w Turku, potem trafiłem do Zgierza, jeszcze później do Poznania. Sześć tygodni spędziłem na OIOMie, pod respiratorem, walcząc o życie. Do domu wrócił w grudniu, na jeden dzień świąt Bożego Narodzenia. Potem znowu trafił na oddział ortopedii turkowskiego szpitala. Wreszcie pojechał na pierwszą poważną rehabilitację – do Górnośląskiego Centrum Rehabilitacji „Repty”. Tam usłyszał, że już nigdy nie odzyska sprawności. Złamanie kręgosłupa z porażeniem czterokończynowym – taka diagnoza przybiłaby niejednego dwudziestolatka. Mariusz pogodził się z nią niemal natychmiast. Jak sam mówi nie jest typem człowieka, który rozpamiętuje swoje nieszczęścia. – Życiowe plany trzeba było zmienić – przyznaje.

Pomyślcie gdy jesteście na plaży , czy wsiadacie na motocykl lub do samochodu, aby zachować się odpowiedzialnie, by pomyśleć czym może to się skończyć. To są sekundy, które przekreślają wszystkie życiowe plany i wywracają życie o 180 stopni.

Teraz gdybym mógł cofnąć czas – ale wiem że nie mogę… Ale gdybym mógł, gdybym wiedział, gdybym przeczuwał - nie skoczyłbym, nie popisywał, nie brał życia jak gdybym był supermanem. Gdybym pomyślał że coś mi się stanie, że moje życie wywróci się do góry nogami.. No właśnie – GDYBYM.

reklama

I tak zaczęło się drugie życie Mariusza. Nie ma co rozpamiętywać czy lepsze czy gorsze. Po prostu całkiem inne. Życie, w którym jesteś zdany na innych – na matkę, siostry, brata, który przyszedł na świat dwa dni po niefortunnym skoku. Trzy lata po wypadku Mariusza, zginął ojciec rodziny. – To były naprawdę bardzo trudne dla nas chwile – wspomina Mariusz. Z powodu braku odpowiednich warunków mieszkaniowych na cztery lata zamieszkał w Domu Pomocy Społecznej w Kole. Jak się okazuje to doświadczenie bardzo dużo mu dało. Po pierwsze udało się uzbierać pieniądze na wózek elektryczny. Dzięki niemu Harasny zyskał pewną samodzielność. Po drugie, nauka obsługi komputera, która umożliwiła Mariuszowi pracę zawodową. W końcu z marzeniami o zostaniu kierowcą i podróżach trzeba się było pożegnać.

Ucząc się w indywidualnym trybie Harasny skończył technikum i choć do matury nie podchodził, zyskał praktyczne umiejętności. Od kilku lat pracuje zdalnie jako analityk zasobów internetowych. Specjalna klawiatura, którą obsługuje się ruchem głowy, współpracuje z Mariuszem i daje mu możliwość pracy oraz dzielenia się swoimi przemyśleniami za pomocą mediów społecznościowych. W ten sposób zarabia na życie, które znów wiedzie w rodzinnym domu, pod opieką mamy i siostry. Bo jak przyznaje, to właśnie najbliżsi dają mu codziennie siłę i poczucie sensu życia.

Chciałbym, aby młodzi ludzie czytający moją historię choć na chwilę zatrzymali się i zastanowili czy warto dla jednej chwili przyjemności zaprzepaścić marzenia o życiu, o normalnym prawdziwym życiu.

Życzę Wam spełnienia wszystkich waszych marzeń tych dużych i tych małych; zdobywania szczytów, stawiania sobie celów i ich realizowania. Życzę, aby nadchodzące wakacje były dla Was i Waszych rodzin bezpieczne i mile spędzone.

Mariuszowi zdarza sie jeździć na rowerze. Jak mówi, czuje sie wtedy prawdziwie wolny. A potem się budzi...

(wszystkie wyróżnione cytaty pochodzą z facebookowego wpisu Mariusza Harasnego)

Anna Wiśniewska-Kocik dla Turek.net.pl
Redakcja Turek.net.plFB

email: redakcja@turek.net.pl

telefon: 787 77 74 72

Dodatkowe zdjęcia do artykułu
Dwa życia Mariusza. Mija dwadzieścia pięć lat od feralnego skoku do Jeziorska
Podobne artykuły
Możliwe spadki ciśnienia w sieci...

Możliwe spadki ciśnienia w sieci wodociągowej. PGKiM wydał komunikat

9 kw.
Turek może być dumny ze swoich młodych...

Turek może być dumny ze swoich młodych mieszkańców

8 kw.
Lokalnie i pysznie! Królestwo malinowego...

Lokalnie i pysznie! Królestwo malinowego pomidora w Tarnowskim Młynie

31 mrz.
Mazurek i Król. Spełnieni w swoich pasjach...

Mazurek i Król. Spełnieni w swoich pasjach społecznicy z gminy Kawęczyn

5 lt.
Najlepsze pomarańcze w mieście! Najstarszy...

Najlepsze pomarańcze w mieście! Najstarszy warzywniak w Turku...

31 st.
Kronikarz i poeta z Wyszyny. Andrzej Burszewski...

Kronikarz i poeta z Wyszyny. Andrzej Burszewski tworzy i dokumentuje...

24-12-2023

Komentarze ()

Komentując korzystasz z narzędzia Facebooka. Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników. Aby zgłosić naruszenie - kliknij w link "Zgłoś Facebookowi" przy wybranym poście. Regulamin i zasady obowiązujące na Facebooku znajdują się pod adresem https://www.facebook.com/policies

reklama
reklama
reklama