Okazją do poruszenia tego, co Sojusz Lewicy Demokratycznej ma do zaoferowania ludziom młodym było poniedziałkowe spotkanie z przedstawicielami SLD i OPZZ, które odbyło się w Muzeum Miasta Turku. W jego trakcie z jednej strony mówiono o tym, że politycy muszą poradzić sobie np. z panującym w Europie bezrobociem, dotykającym wielu ludzi młodych, ale z drugiej strony Marian Mirosław Marczewski pozwolił sobie na nieco krytyki mówiąc, że za kontrowersyjnym Korwinem-Mikke podąża właśnie część ludzi młodych i dziwnych. Tak więc oto koniecznym stało się zadanie pytanie, czy aby problemem nie jest to, że samo SLD nie potrafi przekonać do siebie wielu osób?

Z tym, że lewica popierająca proeuropejskie inicjatywy nie ma wiele do zaoferowania nowym pokoleniom nie mógł zgodzić się poseł Tadeusz Tomaszewski wskazując, że przecież niejednego młodego człowieka cieszy realizacja przez Komisję Europejską programu Partii Europejskich Socjalistów czy też programu wymiany studentów Erasmus. – Jeśli lewica, SLD-UP będzie w Parlamencie Europejskim, to jest szansa na zmianę sytuacja ludzi młodych i wtedy może będzie nam łatwiej dotrzeć do nich poprzez konkretne działania – mówił poseł Tadeusz Tomaszewski.

Nieco inaczej do tematu podszedł Marian Mirosław Marczewski, który zauważył, iż w Turku wyraźnie można było zaobserwować proces obrzydzania SLD ludziom, niszczenia Turkowskiego Stowarzyszenia Młodych. Zdaniem Marczewskiego wciąż nie wszyscy traktują lewicę sprawiedliwie.

– W ostatnim czasie kilka osób wstąpiło do TSM. Tych ludzi młodych było widać w dniu 1 Maja. Taka ciekawostka - gdy po Święcie Pracy obserwowałem internet i relacje, to tak się dziwnie złożyło, że media wychwytywały - to było aż żenujące dla tych, którzy tam byli - tylko tych ludzi starszych. Mało tego pokazano, jak ludzi było mało, pokazując wczesne ujęcia, sprzed uroczystości, a także filmując tam, gdzie siedzieli ci ludzie starzy, schorowani – mówił Marczewski dodając, że ten materiał wideo nie był bynajmniej dziełem TV Wielkopolska.

Marczewskiego, który przyjął taktykę obrony przez atak nie sposób było nie zapytać o to, czy uważa, że wybór jego - polityka doświadczonego, ale nie najmłodszego - ma szansę  podczas wyborów burmistrza Turku przyciągnąć do urny ludzi młodych. – Ja się spotykam z ludźmi młodymi. Czy bagaż doświadczeń to coś negatywnego? Ja rozumiem, że mam ten dobry bagaż doświadczeń – mówił Marczewski przypominając, że w poprzednich wyborach samorządowych dostał najwięcej głosów spośród radnych miejskich.

Marczewskiego popierał poseł Tomaszewski dodając, że po prostu postawiono na osobę sprawdzoną, z wiedzą i doświadczeniem: – Po drugiej stronie będzie urzędujący burmistrz z niemniejszym  doświadczeniem i wcale nie młodszy. (…) Najważniejsze, by później pan burmistrz Marczewski, gdy wygra wybory, w polityce kadrowej stawiał na ludzi młodych, dobrze przygotowanych, dawał im szansę. By pokazywał, że tu jest ich miejsce, a nie na zmywaku.

Podczas poniedziałkowej konferencji Marian Mirosław Marczewski stwierdził, iż jest znany z dotrzymywania słowa, więc gdyby został burmistrzem doprowadzi do tego, by wszystkie wolne stanowiska w Urzędzie Miasta i jednostkach podległych były obsadzane poprzez otwarte i przejrzyste konkursy, w których będą mogli startować właśnie kreatywni młodzi ludzie.

AW