Jak przystało na sesję absolutoryjną, jej początkowa faza nie była szczególnie porywającym, politycznym widowiskiem. Był to czas na zapoznanie się z szeregiem opinii czyli stanowiskami Regionalnej Izby Obrachunkowej i komisji Rady Miejskiej, z Rewizyjną na czele. Opinie te, wystawione sprawozdaniu z wykonania budżetu, były przychylne. Z samego sprawozdania wynikało, że zaplanowane dochody budżetu (ok. 81,1 mln, zwiększone potem do ok. 87,3 mln zł) zrealizowano w ponad 95% (ok. 83,3 mln zł). Z kolei zaplanowane wydatki (77,7 mln, zwiększone do kwoty blisko 86 mln zł) zrealizowano w 95 % (prawie 81,7 mln zł).

Jak można było usłyszeć podczas sesji, władzom Turku udało się przeprowadzić wiele inwestycji, takich jak m.in. budowa ulic Jaśminowej, Różanej, ks. Jędrzejewskiego czy też Braci Pietrzaków, budowa kilku placów zabaw, wymiana nawierzchni na cmentarzu komunalnym itd. Jednocześnie zadłużenie miasta zmalało o ponad 3,7 mln zł.

Jak wskazał Marian Mirosław Marczewski, nie szczędzono także na promocji miasta. I tak – jak wskazał radny Marczewski – organizacja Lata z Radiem kosztowała Turek 117 000 zł, Dni Sera 77 219 zł, Międzynarodowych Mistrzostw Policji w Plażowej Piłce Siatkowej – 6 770 zł, promocja TSI – 6 634 zł itd.

Krytyczny wobec pomysłu udzielenia absolutorium burmistrzowi był Romuald Antosik z LPS-u, który mówił, że nie wszystkie zamierzenia zostały zrealizowane, jak np. zamiar  sprzedaży za ok. 1,6 mln zł gruntów TSI. – Dlaczego tak się stało? Prawdopodobną przyczyną może być słabe zainteresowanie tymi terenami przez inwestorów – mówił Antosik wskazując także, że burmistrz nie zasługuje na absolutorium, gdyż ubiegły rok w Turku to czas wydawania pieniędzy na autopromocję władz miasta, spadku wpływu z podatku dochodowego od osób fizycznych i od firm, nieodpowiedniego egzekwowania zwrotu pożyczki udzielonej przez miasto PKS-owi, sprzedaży akcji tejże spółki za niecałe 60 000 zł, wprowadzenia zbyt wysokich stawek opłat za odbiór śmieci itd.

Utyskiwania Antosika nie spodobały się burmistrzowi. – Nie mogę zgodzić się z głosem radnego Antosika. Jego wypowiedź jest bardzo pobieżna i bez głębszej analizy. Płytka, demagogiczna – mówił Zdzisław Czapla dodając, że nie zawsze władze miasta mają wpływ na wielkości wpływów do budżetu, bo ich wielkość zależy od rozmaitych czynników.

Rzecz jasna burmistrz miał swoich obrońców i stanowili oni większość. – Pamiętam sesję, gdy głosowaliśmy nad budżetem na rok 2013. Stwierdził pan, że jest on budżetem czasu spowolnienia gospodarczego. Teraz patrząc na to wiemy, że miał pan rację. Wynikiem spowolnienia jest mniejszy wpływ z podatku CIT, na co my nie mamy wpływu. Budżet został zrealizowany na wysokim poziomie – mówił radny Groblica wskazując, że burmistrz Czapla dobrze zaplanował budżet i słusznie był ostrożny przy jego projektowaniu.

Spory i opinię swoją drogą, ale i tak najważniejsze jak zwykle było głosowanie. Za podjęciem uchwały w sprawie absolutorium opowiedziało się 14 radnych, 3 było przeciw, 1 wstrzymał się od głosu.

AW