Wideo: Radni sprawdzili segregację odpadów. Zaglądali do kontenerów na śmieci.
Tylko 10 procent mieszkańców Turku segreguje śmieci. Najgorzej jest w przyblokowych śmietnikach, gdzie do pojemników na papier trafiają tworzywa sztuczne, a do tych na plastik – obierki po ziemniakach. Przedsiębiorstwo Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej zapowiada wzmożone kontrole.
Pierwszą przykładową kontrolę pracownicy PGKiM i miejscy radni przeprowadzili w dniu 15 marca. W kontroli uczestniczyła cała Komisja Komunalna i Rozwoju Miasta z przewodniczącym Radosławem Idzikowskim. Prezes PGKiM Mirosław Wypiór mówił, że w „Orlim Stawie” za tonę śmieci niesegregowanych trzeba zapłacić 300 złotych, a za segregowane zaledwie 8 złotych. Niestety ponad 90 procent mieszkańców, choć płacą niższą stawkę za śmieci segregowane, wrzucają wszystko do przysłowiowego „jednego worka”. A przecież segregacja odpadów powinna stać się codziennym nawykiem wszystkich, bo tylko wtedy mieszkańcy będą mieli wpływ na wysokość opłat za nie.
Uczestnicy spotkania zajrzeli do wybranych śmietników na Osiedlu Wyzwolenia. Widok odpadów przypadkowo wrzuconych do pojemników potwierdził wcześniejsze słowa prezesa Wypióra. By wyegzekwować od mieszkańców deklarowaną segregację, już niebawem ruszą wzmożone kontrole odpadów. Komisje składające się z pracowników PGKiM i Urzędu Miejskiego oraz przedstawiciela danej nieruchomości sprawdzać będą, jak są segregowane odpady. W przypadku wykrycia nieprawidłowości, konsekwencje w postaci wyższych opłat będą ponosili wszyscy mieszkańcy/ właściciele danej nieruchomości.