Komunikat UM Turek: Nowy system śmieciowy sprawiedliwy dla mieszkańców
Od 1 sierpnia 2019 r. wprowadzony zostanie nowy sposób obliczania opłat za odpady. Sposób, który z powodzeniem sprawdził się w wielu miastach mniejszych i większych. Wyjaśniamy, jak to będzie funkcjonować.
-
Rada Miejska ma obowiązek uchwalić stawki za odpady. Miasto zaś musi zebrać od mieszkańców tyle pieniędzy, aby odebrać od mieszkańców śmieci i dostarczyć je na składowisko. Musi zatem zapłacić firmie, która odbiera odpady i transportuje do Orlego Stawu, oraz składowisku w Orlim Stawie za ich unieszkodliwianie. Jeżeli zbieramy od mieszańców mniej pieniędzy za śmieci, niż kosztuje ich odbiór, transport i unieszkodliwianie, to trzeba podnieść stawki. Miasto jedynie pośredniczy między mieszkańcami, a zakładem unieszkodliwiania odpadów.
-
Na cenę za odpady, jaką płacą mieszkańcy, składają się: opłaty na składowisku (tzw. opłata marszałkowska, która w ostatnim czasie decyzją Ministra Środowiska wzrosła o 123%), koszty pracownicze (te również wzrosły, a już mówi się o kolejnym wzroście pensji minimalnej) oraz koszty transportu (paliwo wciąż drożeje).
-
Dotychczas w Turku opłaty za odpady uzależnione były od ilości osób w rodzinie. Ta metoda okazała się wadliwa i niesprawiedliwa. Od 2015 r. swoje deklaracje z systemu opłat wycofało ponad 1000 mieszkańców. W tej sytuacji powinna zmniejszyć się liczba odbieranych odpadów. Niestety, w tym samym czasie liczba odpadów produkowanych rocznie przez jednego mieszkańca wzrosła o prawie 80 kg.
-
W efekcie, biorąc pod uwagę wspomniane podwyżki opłat za unieszkodliwianie odpadów o 123%, kosztów osobowych i transportu, oraz wzrostu ilości śmieci odbieranych w Turku, aby system się finansował, stawka za odpady segregowane musiałaby wzrosnąć do minimum 19 zł za osobę, a za niesegregowane do 30 zł za osobę. Wtedy 4-osobowa rodzina musiałaby zapłacić miesięcznie odpowiednio: 76 zł lub 120 zł.
-
Nowy system uzależniony od zużycia wody (do którego nie jest wliczana woda z liczników ogrodowych) będzie sprawiedliwy. Choćby dlatego, że jeśli ktoś wyjedzie na kilka miesięcy, wtedy niższe zużycie wody zaskutkuje niższymi opłatami za odpady w kolejnym okresie. Natomiast teraz czy ktoś cały czas przebywa na miejscu, czy okresowo, płaci tyle samo.
-
Rada Miejska przyjęła stawki opłat za odpady: segregowane 5,5 zł/m3 i niesegregowane 10 zł/m3. Oznacza to, że roczne zużycie wody za rok 2018 w gospodarstwie domowym dzielimy na 12 miesięcy, następnie mnożymy przez stawkę za odpady: 5,50 lub 10 zł (w zależności od sposobu segregacji). Przyjmując, że średnie zużycie wody w Turku to 3 m3/osobę, 4-osobowa rodzina zużywa rocznie 144 m3 wody, to daje 12 m3 miesięcznie, co z kolei w przeliczeniu stawki 5,50 zł lub 10 zł oznacza miesięczne opłaty za odpady odpowiednio: 66 zł za segregowane (przy pozostawieniu dotychczasowego systemu opłaty musiałyby wzrosnąć do 4x19 zł = 76 zł/mc) i 120 zł za niesegregowane.
-
Gdybyśmy zostawili stawkę od mieszkańca to byłaby ona wyższa niż dotychczasowa. Przy stawce zależnej od zużytej wody każdy będzie płacił za siebie, nie zaś za osoby, które śmieci produkują, a wypisały się z systemu i nie płacą. Dlatego wraz z Radą Miejską zdecydowaliśmy o wprowadzeniu nowego systemu naliczania opłat za odpady.
-
Niedługo Urząd Miejski w Turku będzie zbierał od mieszkańców domów deklaracje dotyczące sposobu segregacji odpadów i ilości wody zużytej w 2018 r.
-
Właściciele domów, którzy nie posiadają liczników ogrodowych na wodę do podlewania trawy itp., powinni się w takie zaopatrzyć, aby ponosić mniejsze opłaty za odpady.
Urząd Miejski w Turku
materiał nadesłany