Będzie elektrownia, a może i dwie! Turek jest idealnym miejscem na takie inwestycje
- Mamy wspólny cel – żeby na mapę miasta wróciła elektrownia – podsumowywał burmistrz Romuald Antosik dyskusję, która rozgorzała po wystąpieniu przedstawicieli ZE PAK, prezesa Piotra Woźnego i Andrzeja Janiszewskiego na ostatniej Sesji Rady Miasta Turku.
Za powrotem elektrowni ale w nowej technologii, opowiadają się wszyscy radni, niezależnie od reprezentowanej partii politycznej. Inwestycja ma ruszyć w 2026 roku i według słów przybyłych z Konina gości zapewnić od 100 do 130 miejsc pracy. – Wkrótce rozpoczniemy proces rekrutacji i chcemy tym turkowianom, którzy pracują obecnie w elektrowniach w Koninie i Pątnowie, oczywiście po przejściu odpowiednich kursów, umożliwić zatrudnienie tutaj, na miejscu w Turku – stwierdził Woźny, zapytany przez radnego Grzegorza Wojtczaka o taką możliwość. Z kolei obecny na sesji były burmistrz Turku i poseł Marian Mirosław Marczewski stwierdził, że w Turku nie ma problemu z bezrobociem tylko z niewykwalifikowanymi pracownikami. W obliczu tak konkretnych zapowiedzi dotyczących rynku pracy, może to zdaniem Marczewskiego wpłynąć na decyzję wyszkolonych i wykształconych młodych ludzi o związaniu dalszego życia z rodzinnym miastem.
Elektrownia gazowa bez modułu cieplnego powstanie w miejscu po nieistniejącej już Elektrowni Adamów. Zajmie około 30 procent powierzchni byłego zakładu. – To miejsce idealne również ze względu na istniejącą już infrastrukturę, wystarczy wybudować zaledwie 1650 metrów instalacji aby dopiąć się do sieci gazowej. Dla porównania, w Ostrołęce musimy wybudować około 70 kilometrów – wyjaśniał Woźny. Trzeba też będzie zmodernizować istniejącą stację energetyczną i linie przesyłowe. Prezes Woźny nie obawia się natomiast problemów z dostępnością i ceną gazu.
Tereny pokopalniane mają duży potencjał. Oprócz kolejnych farm fotowoltaicznych, które mają powstać na ich obszarze, w planach jest też pojezierze – połączone ze sobą zbiorniki wodne. – Teren centrum Warenki, który wbrew wcześniejszym planom, nie będzie sprzedany, na obszarze 65-70 hektarów będzie wykorzystany na potrzeby budownictwa rekreacyjnego.
Burmistrz Antosik, zapytany przez radnego Dariusza Jasaka o elektrownie Kawasaki, podtrzymał również swoje wcześniejsze ustalenia. – Firma regularnie płaci dzierżawę i temat jest w dalszym ciągu aktualny – stwierdził.
Dla Turku jest więc nadzieja . Będzie elektrownia albo nawet dwie. Już bez pięciu chłodni, bloków i komina górującego nad okolicą, ale wciąż znaczące miejsce na mapie polskiej energetyki.
Anna Wiśniewska-Kocik dla Turek.net.pl
Redakcja Turek.net.plFB
email: redakcja@turek.net.pl
telefon: 787 77 74 72