Każdy dołożył swoje szkiełko. Wyjątkowy witraż powstał na zajęciach w Muzeum Miasta Turku

Mieni się kolorami. Dodatkowego uroku dodaje mu przenikające przez szkło światło. Wszak to witraż – a one powstają od wieków tak samo. Ujęte w ołowiane ramy, malowane różnobarwnymi szybkami ozdobne wypełnienia okien, stosuje się głównie w kościołach. I to kościół właśnie, a właściwie górny jego fragment – wieże – jest głównym bohaterem najnowszego witrażu, który powstał w muzealnej pracowni w Turku.
Pracownia witrażu działa w turkowskim muzeum już od 11 lat. W końcu Turek ze swoimi witrażami, to miasto w mehofferowskim klimacie. Sekrety powstawania witraży można zgłębiać na zajęciach prowadzonych dla dorosłych oraz dzieci i młodzieży pod czujnym okiem przewodniczki Renaty Czubak. – Turek to miasto w klimacie Mehoffera, a jeśli myślimy o dziełach autorstwa Józefa Mehoffera, to mamy oczywiście na myśli nasz kościół – mówi sama instruktorka.
Każdy dołożył swoje szkiełko
Jak mówi Renata Czubak, prace nad witrażem ruszyły w czerwcu ubiegłego roku. – Projekt opracował Igor Piwoński, który w poszukiwaniu chęci rozwijania swoich artystycznych pasji, trafił do mojej pracowni. Igor dał się szybko poznać jako osoba bardzo kreatywna, szukająca coraz to nowych wyzwań.
Projekt to jedno, ale żeby powstał tak duży witraż (65/90 cm), potrzebny jest ogrom trudnej pracy. Do przerysowanych elementów projektu trzeba bowiem odpowiednio dociąć szkło, wyszlifować i owinąć specjalną taśmą. Potem z tych „puzelków” powstaje całość. Zwykle uczestnicy muzealnych warsztatów pracują każdy nad swoim mały projektem. Przy projekcie na tak dużą skalę, potrzeba było współpracy wszystkich. – Bardzo cieszy mnie fakt, że w pracach brały udział wszystkie osoby biorące udział w zajęciach. Tak naprawdę każdy miał w nim swój udział, każdy dołożył przysłowiową cegiełkę, choć w tym przypadku, raczej przysłowiowe szkiełko – mówi Renata. – Całe piękno naszego witrażu tkwi w nietypowej jak na obiekt sakralny przystało kolorystyce. To ona sprawia że nasz Kościół przedstawia się nam w zupełnie nowej odsłonie. Mieni się kolorami, emanuje pięknem i zachwyci każdego. Pamiętajmy, że witraż, a wiec również nasza praca, to obraz światłem malowany. To właśnie przenikające światło sprawia że witraż żyje – podkreśla.
Efektowny witraż zaprezentowany światu za pomocą mediów społecznościowych w ubiegłym tygodniu, wywołał lawinę pozytywnych reakcji. Jak mówi Renata Czubak, po kilku drobnych kosmetycznych zabiegach trafi do zbiorów Muzeum Miasta Turku. Jaka przyszłość go czeka? Mieszkańcy Turku nie mają wątpliwości. „Widzę go na wejściu do muzeum albo urzędu miasta, bo szkoda go nie pokazywać” – napisała jedna z komentujących osób.

Anna Wiśniewska-Kocik dla Turek.net.pl
Redakcja Turek.net.plFB
email: redakcja@turek.net.pl
telefon: 787 77 74 72