Karuzela zamiast dworca

Osoby podekscytowane wizją obiektu rozrywkowego dla dzieci trzeba zmartwić – chodzi nie o jakiś diabelski młyn, a park handlowy. Nie ma jednak powodów do smutku – ta właśnie inwestycja zagwarantuje powstanie w naszym mieście kolejnych kilkunastu punktów usługowych i sklepów.
Obiekt PKS-u zastąpiony zostanie przez tzw. park handlowy o nazwie "Karuzela". Powierzchnia 6 tysięcy metrów kwadratowych ma pozwolić na rozlokowanie na terenie inwestycji 15 sklepów i punktów usługowych, a wygodę dostępu klientom ma zapewnić parking na 200 aut. "Karuzela" – wedle zamierzeń – ma być nowoczesnym, jednopoziomowym obiektem, zaprojektowanym przez poznańską pracownię architektoniczną API. Za powstanie „Karuzeli” (realizacja na I połowie 2013 roku) odpowiada spółka BOZA Inwestycje z Rybnika. W Turku pojawiają się również plotki mówiące o tym, że w przedsięwzięcie jest zaangażowany pewien lokalny przedsiębiorca, ale by przekonać się o ich prawdziwości, pewnie trzeba będzie uzbroić się w cierpliwość.
Dziwnym wydaje się to, że radni miejscy niespełna dwa tygodnie temu (17 maja) dociekali podczas sesji tajników transakcji napotykając na milczenie burmistrza, a tymczasem od kilku już dni bez problemu można uzyskać na ten temat stosowne materiały, zwierające nawet wizualizację budynków. Dość groteskowym wydaje się postulowanie przez Zdzisława Czaplę konieczności skrywania tożsamości inwestora, skoro po całym kraju krąży najzwyklejsza w świecie informacja prasowa na ten temat, datowana na maj 2012. Jak zwykle nieoceniony okazał się w tej materii także internet, gdzie np. jeden z naszych czytelników także wypatrzył wieści dotyczące mającej się dokonać inwestycji. Okazuje się więc, że „klauzula tajne przez poufne” była wybitnie krótkotrwała.
Droga do pozyskania nabywcy dworca i leżącego pod nim gruntu była dość długa. Turkowski przewoźnik ma za sobą między innymi dwa nieudane przetargi, które miały odbyć się odpowiednio w dniach 29. grudnia 2011 i 25. stycznia 2012. W lutym b.r. - w obliczu fiaska wspomnianych prób sprzedaży - zdecydowano o zmianie handlowej taktyki. Formę przetargu zastąpiły negocjacje, a wcześniejsza cena wywoławcza (3 900 000 zł) miała zostać obniżona, ale nie o więcej niż 1/3. W kwietniu okazało się, że działania te najwyraźniej przyniosły efekt.
Opracował: AW
Materiał prasowy dotarł do nas dzięki uprzejmości redakcji portalu eGospodarka

Marcin Derucki dla Turek.net.pl
Redakcja Turek.net.plFB
email: redakcja@turek.net.pl
telefon: 787 77 74 72