Nadzór nad stanem dróg o statusie powiatowym jest zadaniem własnym powiatu. Polega nie tylko na bieżącym utrzymaniu infrastruktury drogowej (remonty cząstkowe nawierzchni, utrzymanie poboczy), ale również odśnieżaniu i zapewnieniu przejezdności szlaków podczas sezonu zimowego. Powiat turecki administruje drogami o łącznej długości 339 kilometrów.

Wieloletnia praktyka pokazuje, że szczupłe budżety powiatów przeznaczane na drogi są i tak dalece niewystarczające do zaspokojenia wszystkich potrzeb. Dodatkowo zdarza się, że większość zaplanowanych pieniędzy pochłania... zima.

Tak jest właśnie w tym sezonie.  W ubiegłym roku zimowe utrzymanie dróg kosztowało budżet starostwa 363,3 tys. zł, zaś podczas ostatniej zimy od listopada do końca marca  wydano już ponad 675 tys. zł. To ponad 140 tys. zł więcej niż pierwotnie zakładano. Już jednak wiadomo, że nie są to dane kompletne, ponieważ nie ma jeszcze rozliczeń za kwiecień. Sytuacja taka może odbić się niekorzystnie na przewidywanych latem innych zadaniach związanych z utrzymaniem administrowanych dróg.

- Pieniądze na utrzymanie dróg powiatowych są planowane na cały sezon, a nie tylko na zimę – podkreśla Władysław Karski, wicestarosta turecki. – Dlatego też fakt konieczności wydatkowania ich w zwiększonej kwocie zimą może skutkować tym, że w sezonie letnim będziemy zmuszeni rozważyć zakres wykonania niektórych niezbędnych remontów. Sytuacja finansowa powiatu powoduje, że przed wydaniem publicznych pieniędzy oglądamy każdą złotówkę po kilka razy,  ale zrobimy wszystko, by środków na remonty nie zabrakło.

(materiał prasowy Starostwa Powiatowego w Turku)