Najgorętszym momentem obrad było sprawozdanie Zarządu z działalności w okresie międzysesyjnym. Okazji do wypytania o rozmaite poczynania władz powiatu w kwestii SP ZOZ nie zamierzał zmarnować Ryszard Bartosik. Radny dociekał dlaczego Zarząd nie informuje o rozmowach dotyczących dzierżawy placówki, które toczyły się z przedstawicielami spółki Nowy Szpital, a także na mocy jakich upoważnień były one prowadzone. Ryszard Bartosik chciał też dowiedzieć się nieco więcej na temat trójstronnego porozumienia, które póki co oddaliło znad szpitala widmo dzierżawy. Lokalnego lidera PiS i Anitę Dzieciątkowską-Pieścik interesowało, co znaczy lakoniczna informacja dotycząca tego, iż Zarząd Powiatu zapoznał się z wystąpieniem pokontrolnym RIO. Pytań nie skąpili także m.in. radni: Kubiak, Kranc czy Rybacki.

Obsypany gradem zapytań starosta starał się wytłumaczyć radnym, jak w tym momencie wygląda wizja dalszych losów szpitala: – Lekarze, wszyscy pracownicy, związkowcy wspólnie z p.o. dyrektora panem Maciejem Rosiakiem będą starali się przedstawić program, który będzie dawał gwarancję tego, że szpital zacznie się bilansować, a nie miesiąc w miesiąc przynosić od 250 000 do 350 000 zł straty. Starosta stwierdził również, że być może wnioski wystąpienia pokontrolnego RIO staną się powodem złożenia doniesienia do prokuratury.

Jeśli ktoś myśli, że lokalni politycy dyskutowali sobie ot tak w atmosferze pełnego zrozumienia i samorządowej przyjaźni, to grubo się myli. W sali im. Solidarności nie mogło zabraknąć solidnej, słownej "nawalanki". Przykładowo Władysław Karski jasno dał do zrozumienia, że jego zdaniem wielu radnych zajmuje się obecnie jedynie zwykłym malkontenctwem: – Nic nie pasuje! Dzierżawa - nie pasuje, spółka - nie pasuje. Teraz gdy załoga i my wszyscy, bo jesteśmy wszyscy odpowiedzialni, chcemy podjąć działania, to też ten program restrukturyzacji nie pasuje. Ten program naprawczy z 2007 roku również nie został zrealizowany.

Wicestarosta wytknął Ryszardowi Bartosikowi to, że choć dzielnie stawia pytania na sesji, nie zawsze jest tak odważny: – Na niedawnym spotkaniu w SP ZOZ, gdzie nazwał nas pan grabarzami szpitala, to na moje pytanie, czy pan przez swoje 4 lata rządzenia pomógł pielęgniarkom, uciekł pan. Uciekł jak Gołota z ringu, do korytarza! Uciekł pan stamtąd, bo nie wiedział pan, co odpowiedzieć. Słysząc te słowa radny Rybacki poprosił o konkrety zamiast prowadzenia wojen, z kolei Ryszard Bartosik zarzucił Karskiemu stosowanie manipulacji i wypowiedzi poniżej poziomu, rodem spod budki z piwem.

W czasie XXVII sesji Rady Powiatu Tureckiego starosta Bartosik informował, że w tej chwili trudno jeszcze powiedzieć, czy program naprawczy przygotowywany przez załogę szpitala zostanie zaakceptowany przez Zarząd. – Być może drodzy państwo wrócimy do formy dzierżawy, jeżeli to co przedstawi załoga nie będzie gwarantowało poprawy sytuacji, a być może wybierzemy jeszcze inne rozwiązanie czyli pójście w spółkę – stwierdził Zbigniew Bartosik.

AW
Fot. M. Derucki