Po co nam kontenery z uchem igielnym? (aktual.)
Przebieg śmieciowej rewolucji nie cieszy zbytnio mieszkańców Turku. Dowodem na to jest list naszego Czytelnika, który utyskuje na to, że chciałby sumiennie pozbywać się odpadów, ale napotyka na niespodziewanie banalny problem.
Jak zauważa ów turkowianin, niedawno na jego osiedlu pojawiły się nowe kontenery. Ich funkcjonalność pozostawia jednak wiele do życzenia: „Problem z nim jest taki, że otwór w tym „kontenerze” jest tak mały, że nie jestem w stanie wyrzucić niewielkiego worka wypełnionego odpowiednio posortowanymi odpadkami. Problem jest również z do połowy wypełnionym workiem. Dopiero upychając śmieci na siłę, jestem w stanie wyrzucić śmieci.”
Ze słów Czytelnika zniesmaczonego całą sytuacją wynika, że owa „upierdliwa” niedogodność poważnie rzutuje na jego zapał do udziału w „śmieciowej rewolucji”. „Nie raz zdarzyło się, że worek się rozerwał. Takie „kontenery” zniechęcają mnie do jakiejkolwiek segregacji.” - czytamy we wspomnianym liście.
Sprawię się przyjrzeliśmy, i rzeczywiście, wyrzucenie do połowy pełnego worka na śmieci stanowi nie lada wyzwanie.
Sprawa jest o tyle dziwna, że jeszcze niedawno, bo podczas festynu w parku miejskim im. Konstytucji 3-go Maja, gdzie mieszkańcy uczyli się poprawnej segregacji śmieci, prezentowano całkiem solidne kontenery.
Aktualizacja z godziny 17:00
Przeczytawszy o problemach naszego Czytelnika, Łukasz Maciejewski, Doradca Burmistrza ds. mediów, przesyła odpowiedź zaopatrzoną w pewną sugestię:
W odpowiedzi na materiał pt. "Po co nam kontenery z uchem igielnym" uprzejmie informuję, że w przypadku kontenerów "kratkowych" (służących wyłącznie do segregacji odpadów wielomateriałowych, takich jak butelki PET, kartony po sokach, puszki) rozmiary otworu służącego wrzucaniu doń odpadów celowo są niewielkie. Ma to służyć temu, by do kontenerów trafiały pojedyncze odpady, a nie odpady popakowane w jednorazowe torebki (choć i torebki te właśnie do kontenerów owych winny trafić). Chodzi jednak o to, by wszystko trafiało oddzielnie. To znacznie ułatwia późniejszą segregację tych śmieci.
Państwa czytelnikowi mającemu problem z niewielkimi otworami sugeruję, by miast trudzić się z przepchnięciem przez otwór torby wyładowanej odpadami, poświęcił 15 sekund i wrzucał je do kontenera pojedynczo. Powinno pomóc.
Z poważaniem, Łukasz Maciejewski
Tak więc zatroskani o środowisko Czytelnicy płacący 13,10 zł od osoby za śmieci, musicie uzbroić się w czas i cierpliwość i od teraz, zgodnie z sugestią Dorady Burmistrza, wrzucać pojedynczo śmieci przeznaczone do „żółtego” (nie w Turku!) pojemnika. My ze swojej strony przypominamy, że do tego pojemnika wyrzucamy: wszelkie tworzywa sztuczne (zarówno duże jaki i drobniutkie), metal (starą puszkę, ale też i garść śrubek), opakowania wielomateriałowe.
A na jakie Państwo natrafiają utrudnienia? Czekamy na komentarze i opinie.
Opracował: AW
Marcin Derucki dla Turek.net.pl
Redakcja Turek.net.plFB
email: redakcja@turek.net.pl
telefon: 787 77 74 72