Gm. Turek: Zakaz dla wójta
Po prawie dwu miesiącach przerwy sala przy ul. Ogrodowej 4 na powrót wypełniła się radnymi, sołtysami oraz włodarzami Gminy Wiejskiej Turek. Tym razem największą kością niezgody pomiędzy radnymi a wójtem stał się pas ziemi oddzielający Orlika w Żukach od działek mieszkańców wsi.
Po zakończeniu realizacji Orlika we wsi Żuki, za ogrodzonym terenem boiska pozostał pas ziemi, który jest zbyt mały, aby wykorzystać go do jakiejkolwiek inwestycji. Na chwilę obecną grunt ten jest nieużytkiem. Jednym z rozwiązań, byłaby sprzedaż gruntu sąsiadującym z nim właścicielom posesji, którzy sami zaproponowali takie wyjście. Tym samym gmina zarobiłaby parę złotych, pozbywając się tym samym problemu z utrzymaniem porządku na tym obszarze.
Jedynym mankamentem jest przebiegająca przez ten teren sieć wodociągowa, co może grozić tym, że podczas jakiejkolwiek awarii, potrzebny by był dostęp do tego terenu. W umowie sprzedaży można zawrzeć zapis o dostępnie do działki w celu naprawienia dysfunkcji, jednak wpłynęłoby to na obniżenie ceny gruntów.
Na początku czerwca, podczas obrad Komisji Oświaty, Spraw Socjalnych oraz Porządku Publicznego, złożono wniosek „o przedstawienie stanu prawnego możliwości podziału i sprzedaży działki o nr ew. 159/3 położonej w miejscowości Żuki, działki uzbrojonej w wodociąg.” Jednak podczas dzisiejszej sesji Rady Gminy Turek okazało się, że wójt wykonał „jeden krok za dużo” zlecając dnia 11 lipca br. wykonanie wstępnego projektu podziału działek, który nie poskutkuje podziałem, dając jedynie spojrzenie na stan prawny działki.
Łączny koszt zlecenia prac geodezyjnych, który mieli wziąć na siebie zainteresowani kupnem mieszkańcy, to 4220 zł. Warunkiem było zlecenie wykonania podziału gruntu na działki i ich sprzedaż. A do tego nie dojdzie, gdyż przewodniczący rady, Edward Kończak, złożył wniosek o „zakazie finansowania tego działania”, który został przegłosowany. Powstaje jednak pytanie, czy w tym przypadku rada gminy nie wkroczyła w kompetencje wójta, który może w pewnym zakresie podejmować tego typu działania nie uzyskawszy pozwolenia radnych.
- Niebezpieczeństwa, że cała kwota będzie wypłacona nie ma – zapewnia wójt Mikołajczyk, wskazując na fakt, że całość prac zleconych w umowie nie została wykonana i nie ma obowiązku do wypłacenia pełnej stawki.
Sprawa działki za Orlikiem z pozoru błaha, ukazuje poziom frustracji radnych stojących w opozycji do wójta, którzy jeszcze do niedawna mogli odczuwać zupełną niemoc w stosunku do władzy wykonawczej. - Wójt realizuje wnioski, które nie zostały przegłosowane, a tych które zostały przegłosowane nie rusza – tłumaczy całą sprawę radny Karol Mac. Jednak czy taka radykalna postawa względem włodzarza gminy wyjdzie na korzyść mieszkańcom?
md
Marcin Derucki dla Turek.net.pl
Redakcja Turek.net.plFB
email: redakcja@turek.net.pl
telefon: 787 77 74 72