Antosik: PGKiM to nie prywatna firma!
Lokalna scena polityczna skupiła się ostatnimi czasy na osobie Ryszarda Bartosika, jednak, jak twierdzą niektórzy, postacią godną uwagi nie jest nowy dyrektor, a osoby bezpośrednio zarządzające PGKiM, które zadecydowały o jego awansie.
Radny Romuald Antosik wypowiedział się w sprawie nie samego lidera PiS, ale niewłaściwego zarządzania PGKiM, który jest spółką miejską: - Co się takiego nagle wydarzyło, że w PGKiM zaistniała potrzeba utworzenia nowego, kolejnego stanowiska dyrektora? Co takiego zadecydowało o powołaniu na to stanowisko akurat tej osoby? I jeszcze jedno pytanie, jakie przesłanki ekonomiczne kierowały osobami zarządzającymi tą spółką miejską, że podjęły takie decyzje? - pytał radny podczas konferencji LPS.
Romuald Antosik mówił, że zazwyczaj w przedsiębiorstwach tnie się koszty jego utrzymania, a zwiększa efektywność, sugerując, że w PGKiM zasady takie nie funkcjonują. Zauważył też, że etatu, który budzi tyle kontrowersji nikt sam sobie nie wziął: - Wiemy, że co prawda PGKiM zarządza prezes, ale wszelkie kluczowe decyzje dla tego przedsiębiorstwa muszą mieć akceptację rady nadzorczej, która jest powoływana przez burmistrza sprawującego nadzór właścicielski nad tą spółką miejską. Trudno mi więc sobie wyobrazić, by za tą decyzją o utworzeniu z pewnością bardzo dobrze płatnego etatu dyrektorskiego oraz powierzeniu tej funkcji nie stał burmistrz Czapla - mówi radny.
Romuald Antosik przypomina także, że PGKiM to nie prywatna firma, ale jej właścicielami są mieszkańcy Turku, którzy ją utrzymują poprzez swoje opłaty, cyklicznie podnoszone. Według niego niedopuszczalny jest brak właściwego stanowiska burmistrza w tej sprawie. Zapowiedział także apelowanie o odwołanie tej decyzji lub jej odpowiednie uargumentowanie, oraz o obniżenie stawek opłat wobec PGKiM, stwierdzając, że skoro firmę stać na powoływanie nowych stanowisk, to stać ją zapewne na gest wobec mieszkańców.
M.A.