Po ponad roku sprawa cisewianina wróciła na wokandę. Przypomnijmy, że w czerwcu 2019 roku na posesji Arkadiusza K. policjanci zabezpieczyli inwertery – najdroższe elementy instalacji fotowoltaicznych, warte ponad pół miliona złotych. Mieszkaniec Cisewa został zatrzymany. Okazało się, że elementy instalacji pochodziły z kradzieży dokonanej w Lipsku na kwotę 63 tysięcy euro. Mężczyzna usłyszał zarzut paserstwa z paragrafu 294 kodeksu karnego. Na wniosek Prokuratury Rejonowej w Turku, miejscowy sąd zastosował wobec cisewianina trzymiesięczny areszt. –Arkadiusz K. złożył zażalenie i Sąd Okręgowy w Koninie, co do zasady, utrzymał areszt, niemniej postanowił, że jeżeli oskarżony wpłaci w ciągu określonego czasu 170 tysięcy złotych poręczenia majątkowego, areszt zostanie uchylony – wyjaśnia Aleksandra Marańda, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Koninie.

W ubiegłym tygodniu do Prokuratury Okręgowej w Koninie, z prokuratur w Niemczech, wpłynęły materiały z dochodzenia prowadzonego tam przeciwko Arkadiuszowi K. i jego wspólnikom. Przedmiotem kradzieży były te same konwentery, które zabezpieczone zostały w ubiegłym roku. -Niemieckie prokuratury zwróciły się do Prokuratury Okręgowej w Koninie z wnioskiem o przejęcie ujawnionych przez nie przestępstw. Skutkiem tego, w piątek 11 września, koniński prokurator postawił mężczyznom biorącym udział w przestępstwach zarzuty kradzieży i kradzieży z włamaniem – wyjaśnia Aleksandra Marańda, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Koninie.

Wobec oskarżonych zastosowano wolnościowe środki zapobiegawcze w postaci policyjnego dozoru, zakazu opuszczania kraju i poręczenia majątkowego w wysokości 200 tysięcy złotych. Za przestępstwa przewidziana jest kara 10 lat więzienia. Sprawa ma charakter rozwojowy.