Wideo: Wichura powalała drzewa i zrywała dachy. Przerażające skutki porannego kataklizmu w powiecie tureckim

Ponad 140 zgłoszeń odnotowała Komenda Powiatowa PSP w Turku tylko przez dwie godziny czwartkowego poranka. Wichura zrywała dachy, przewracała drzewa i narobiła ogromnych szkód, których usuwanie zajmie na pewno wiele tygodni.
W szkole w Chlebowie nie ma prądu, drzewo przygniotło linię energetyczną, w Korytkowie potężne drzewo przewróciło się na auto osobowe i samochód dostawczy. Leżą tez lampy uliczne. Powalone drzewa blokują drogi na Obrębiźnie, w Tuliszkowie, Grzymiszewie, Turku i Dziadowicach. Przerażające statystyki z każdą chwilą rosną. Pogotowie energetyczne nie wyrabia się z ogromną ilością zgłoszeń. W drodze do Turku jest Wojewoda Wielkopolski, Michał Zieliński.
- Od samego rana trwa szacowanie szkód i usuwanie skutków wichury - informują pracownicy Urzędu Miasta. - Otrzymujemy telefony z informacjami o złamanych lub wyrwanych z korzeniami drzewach. Strażacy, pracownicy wspólnot i PGKiM, także działają, porządkując połamane gałęzie i inne elementy.
Tegoroczna zima jest wyjątkowo niespokojna. Niże i orkany przechodząc przez Polskę, przewracają drzewa i zrywają dachy. Kolejny z nich, Dudley, o 5 rano dotarł do naszego powiatu. Porywy wiatru, dochodzące do 110 km/h, wyładowania atmosferyczne, opady deszczu i krupy śnieżnej, sprawiły, że dla całej Wielkopolski wydano wczoraj drugi stopień zagrożenia.
Pierwszy szczyt wichury za nami, kolejny ma nastąpić w ciągu kilku godzin. Jak zapowiadają synoptycy, już w nocy z piątku na sobotę, czeka nas kontynuacja niebezpiecznej pogody. Niż Eunice będzie przemieszczać się z zachodu na wschód Polski.
KWA
