Sołtys pytał, czy uderzono radnych po kieszeni
Zazwyczaj podczas rozmaitych sesji sołtysi wpisują się raczej w rolę milczących statystów, ale owo zjawisko nie jest bynajmniej regułą. Przykładowo podczas XXXIV Sesji Rady Gminy Malanów sołtys Kąciak z Grąbkowa bez zbędnych ceregieli dopytywał, czy jakieś konsekwencje finansowe ponieśli radni, którzy wyszli w trakcie poprzedniej sesji, odpuszczając sobie część obrad.
Skąd owa troska sołtysa? Otóż w czwartek 7 listopada w sali obrad UG w Malanowie zrobiło się gorąco z powodu projektu uchwały w sprawie zamiaru przekształcenia Szkoły Podstawowej w Kotwasicach. Wtedy to rodzice i nauczyciele mówili głośno o tym, że robi się krzywdę dzieciom i niszczy placówkę, z kolei wójt przypominał, że demografia jest bezlitosna, w szkole brakuje uczniów, a pewne osoby powinny zacząć myśleć o ekonomii. Koniec końców projekt uchwały zyskał poparcie większości, a dwójka radnych przeciwnych idei oszczędzania na wspomnianej podstawówce wyszła z sali, rezygnując tym samym z uczestnictwa w pozostałej części XXXIII sesji.
Kwestia tego, czy radni Urban i Perliński ponosić mogą konsekwencję tego typu zachowań zainteresowała sołtysa. – Chciałem zapytać się o diety dla radnych, którzy wyszli. Czy zostały wypłacone czy nie? – dociekał Rafał Kąciak.
Jeśli sołtys Grąbkowa liczył na to, że wspomnianym radnym uszczuplono uposażenie, to musiał być zawiedziony odpowiedzią, jakiej mu udzielono. Otóż przewodniczący Rady Gminy poinformował dociekliwego sołtysa, że diety nie zostały wstrzymane czy obcięte, ale wypłacone normalnie. – Radni nad najważniejszymi punktami obradowali akurat – uzasadniał taką decyzję Ireneusz Augustyniak.
AW
Akadiusz Wszędybył dla Turek.net.pl
Redakcja Turek.net.plFB
email: redakcja@turek.net.pl
telefon: 787 77 74 72