Fenomen zła nadal tu trwa.
Punkt interpelacje i zapytania został wyczerpany. Więcej wyreżyserowanych pytań już nie ma.
To jest tak, jakbym wszedł panu do domu i szukał bielizny.
Matko! Cud! Radny się ze mną zgodził!
Proponuję skończyć z tymi wymiocinami.
To debil, co to projektował.
Trochę pokory, bo idą wybory!
Ja się nie boję nikogo!
Na książeczce mam 100 zł, to Ci mogę dołożyć.
Widzieliście tego naszego sołtysa, no chłop 50 kilo żywej wagi.
Ja przed sesją to nie krawat, a buty gumowe i obchodzę teren.
Każdego z nas czeka odejście do królestwa niebieskiego. Albo gdzie indziej...
To kto panu przemył szambo?
Jak się głaszcze, to się zagłaszcze na śmierć.
Nie jesteśmy fachowcami. Mało tego – jesteśmy niedoukami.
Nie będzie w tym roku tego cudownego jaja.
Panie sołtys, jak śpisz, to się obudź.
Panu błoto pasuje, bo pan w pracy w kopalni po błocie chodzi.
Pobudowaliście boiska, na których się krowy pasą!
Chcę, żeby mieszkańcy wiedzieli o co chodzi, bo sam nie wiem, o co chodzi.
Wirtualne pieniądze na początku roku były... ale już ich nie ma.
Zginęło 45 000 zł i my o tym nic nie wiemy.
Jakby ta droga była wykonana w tej wersji, jaką pan popierałeś, to byś pan tam iść musiał w butach gumowych.
Widokówki z Hawajów idą 14 dni.
Na etapie projektowania budżetu miałem taki dość bliski kontakt z prezesem OSP.
Wziąłem i to piwo wyrzuciłem, żeby psy sobie poszarpały.‹
‹Na ojcowiźnie nie trzymam prosiaków. Trzymam siebie.
To jaki ma być komplet dokumentów? Grubości „Pana Tadeusza”?
Wtedy to pana będę molestował!
Lubię pana słuchać, ze względu na barwę głosu, bo na treść to niekoniecznie.
Według mnie jesteś pan największym wazeliniarzem w tej Radzie.
Pan chce mi wmówić, że wielbłąd nie ma garba, a wielbłąd ma, nawet dwa.
Podejrzewam, że jestem kleptomanem i oryginał mapki wziąłem.
Zmysł powonienia każdy ma swój.
Nic nie piłem, ale już mi się we łbie kolebie od tych tematów.
Jeśli o ogonki chodzi, to nie wiadomo, kto za sobą dłuższy ogonek ciągnie! I co byśmy w tym ogonku znaleźli...
Być może w przyszłości staniemy się drugą... Polską, Japonią, Irlandią...
W związku z tym, że jestem zwolniony z postawienia szampana, zagłosuję na tak.
Bardzo mnie to dziwi, że każdy w gminie liczy tylko piniondze.
Panowie weszliście sami w mrowisko, więc sobie grzebcie.
Od zadawania pytań, to ja tutaj jestem!
O przyjacielu, czego to widzisz źdźbło w oku brata swego, a nie widzisz belki w oku swoim! Wyjmij pierwej belkę z oka swego, byś mógł czynić zarzuty w stosunku do mojej osoby!
Wy macie lepszy kontakt z organami! Wy piszecie bardziej sprawnie te wszystkie donosy!
Nigdy nie czynicie w kierunku dobra, tylko zła.
To Wy se strzeliliście pistoletem w kolano!
U mnie w domu jest tak, że każdy ma coś do powiedzenia, a u pana widocznie tylko pan.
Dary to nie jest kiełbasa wyborcza!
Postępowanie zostało wszczynione.
Uważajcie, bo mogę mówić do 24:00.
Propaganda musi być przecież, nie?
Trzeba wiedzieć, ile pieniędzy ma żona.
To gdzie to jest? Przy tym drewnianym kamieniu, gdzie świnia róg zbiła?
Immunitetu nie złożę, bo nie mam.
Budowa strażnicy długo trwa. Dłużej niż serial M jak Miłość.
W takim razie wychodzi na to, że od małpów pochodzimy.
To ja panu tyłek broniłem...
Ja nie mam zdrowia, żeby z panem dyskutować.
Panie kolego! Powinieneś podkulić ogon między nogi i siedzieć cicho.
Niemiec jakby kupił 100 mercedesów, to też 1 mu się popsuje.
Nie musisz mi ręki podawać. Ma kto podawać...
Nie wiadomo co jest lepsze – mieć dwie studnie i nie mieć w żadnej wody, czy mieć jedną, ale mieć w jednej wodę.
Mleczko zostało wylane, tylko jak to mleczko wrzucić z powrotem, żeby było cacy?
Niech on zemrze pod drzewem w takim razie!
Specjalnie dopuściłem, żeby pan się do końca wypowiedział, żeby się ludzie pośmieli.