Radni powiatowi liczą na pomoc Antosika i radnych z Turku

Akadiusz Wszędybył poniedziałek 23 lutego 2015 10:00

W poprzedniej kadencji relacje na linii miasto-powiat, a może raczej burmistrz-starosta były dość szorstkie. Czy to się teraz zmieni? Jak można było przekonać się podczas IV sesji Rady Powiatu Tureckiego, radni powiatowi mają sporo oczekiwań względem współpracy ze swoimi kolegami z miasta. Czy aby nie są to oczekiwania zbyt duże?

Dyskusje nad współpracą powiatu z miastem musiały pojawić się chociażby z tego powodu, że na remont czekają mieszkańcy leżącej w Turku powiatowej ul. Smorawińskiego. Wielu powiatowych samorządowców chętnie oddałoby tę ulicę miastu, ale przecież jest to wątpliwy podarek. – Widzę światełko w tunelu, ponieważ obecny burmistrz w swojej deklaracji wyborczej jednoznacznie twierdził, że stoi na stanowisku, by przejmować drogi powiatowe będące w granicach miasta jako drogi miejskie. Takich wrzodów - bo to jest wrzód - jest więcej, niż np. ul. Smorawińskiego. To jeszcze ul. Południowa, to Zdrojki Lewe i inne. Zapewniam, że znam opinię swoich kolegów z koalicji większościowej i oni są zdeterminowani, by pomóc burmistrzowi przejmować te ulice. Nawet jak będzie potrzeba, wystąpią z inicjatywą uchwałodawczą w tym okresie – mówił podczas sesji Rady Powiatu Marian Marczewski.

Inne sugestie miał z kolei Wojciech Rusek. – Ja od 12 lat próbuję zwrócić uwagę na to, że powiat płaci miastu za wody opadowe na rzecz PGKiM ponad 400 000 zł rocznie. (...) Ja mam propozycję do pana burmistrza i radnych miejskich. Zmniejszone niech zostaną obciążenia na rzecz powiatu o 50% i jestem przekonany, że wtedy będzie przychylność i pana starosty i Zarządu Powiatu i zaczniemy np. od remontu ul. Smorawińskiego. Próbowałem 12 lat sprawę wyjaśniać i zawsze wychodziło na to, że tak stanowi prawo lokalne. No to szkoda, że prawo lokalne po 8 zł za m3 nie ustaliło do razu, to byśmy płacili z 800 000 zł! – pomstował radny Rusek mówiąc o tym, że tak potężnych kwot nie płaci np. powiat kolski.

Jeszcze innego zagadnienia dotknął Zdzisław Wojtkowiak. Radny powiatowy wspominał, że swego czasu władze miasta umarzały podatki szpitalowi, idące w setki tysięcy złotych, a od jakiegoś czasu to juz nie obowiązuje. – Ja myślę, że może teraz nastąpi pochylenie się nad sprawą i szpitalowi to zostanie umorzone – mówił Zdzisław Wojtkowiak. O tym, że właśnie umorzenie podatków od nieruchomości SP ZOZ powinno być możliwe mówił także radny Marczewski. Polityk SLD stwierdził, że jest na to szansa, bowiem obecny burmistrz w poprzedniej kadencji był gorącym zwolennikiem pomocy szpitalowi.

To pomysły radnych powiatowych. Czy strona miejska faktycznie może być nimi choć trochę zainteresowana?