Zając krytykuje ciepłownię GETEC. Czemu zarobią Niemcy, choć jest elektrownia?
W poniedziałek wójt Krzysztof Zając otrzymał od radnych absolutorium za rok 2014 i skłoniło go to do podzielenia się z uczestnikami obrad pewnymi spostrzeżeniami. Włodarz gminy mówił o tym, że trudno jest zadowolić ogół mieszkańców, gdyż dochody gmin maleją, samorządy obciążane są kolejnymi zadaniami, głupimi i generującymi koszty przepisami, a w kraju nie można stosować już rodzimych i tanich rozwiązań.
Wójt mówił podczas sesji o tym, że coraz trudniejsza sytuacja samorządów to często nie wina radnych gminnych czy powiatowych. – Można podawać wiele przykładów, gdzie można by zaoszczędzić wiele pieniędzy, coś ułatwić. Patrząc z boku można zauważyć, że czasem dzieje się tak, jakby ktoś robił nam na złość. Dam prosty przykład - place zabaw, które robi się w gminach. Mamy przecież stolarzy, mamy zaopatrzone sklepy, mamy inżynierów, którzy mogą coś zaprojektować. Tylko nie ma w tym atestów. Wynika potem z tego, że np. piaskownicę zwykły rzemieślnik zrobiłby np. za 300-400 zł, a my musimy wydać na piaskownicę z atestem około 3 000 zł czy nawet więcej. No przecież tak nie może być – nie krył irytacji wójt Zając. Zdaniem wójta, by doszło w Polsce do porzucenia tego typu dziwnych praktyk, potrzebna jest odgórna zmiana.
Krzysztof Zając mówił też o innych, większych przykładach wydawania pieniędzy w sposób budzący mieszane odczucia. Tu wójtowi przyszła na myśl sytuacja rodem z Turku: – Obserwujemy wszyscy, że wygrała ta firma, która ma prawdopodobnie opalać cieplik, który ma zasilać bloki w Turku, pyłem węglowym. No przecież my mamy elektrownię! No ja już tego nie rozumiem. Mamy elektrownię, to ją likwidujemy, a będziemy opalać pyłem ściąganym z Niemiec no. Dla mnie jest to niezrozumiałe. Wiele jest takich przykładów.
AW
Akadiusz Wszędybył dla Turek.net.pl
Redakcja Turek.net.plFB
email: redakcja@turek.net.pl
telefon: 787 77 74 72