Radna mówiła w trakcie sesyjnych interpelacji o tym, jak bardzo w czasie wyborów oszpecane są miejsca użyteczności publicznej. –  Zbliżają się wybory i jesteśmy atakowani tymi ulotkami. Dużo tych materiałów jest przyczepianych na wiatach przystankowych. Nawet gdy zostaną w okresie po wyborach sprzątnięte, to jednak gdy one są przyklejone, a potem zerwane, to zostaje ten klej, zostają taśmy. Wygląda to bardzo nieestetycznie. Czy można zrobić coś, by nie były wieszane? Jakiś zakaz możemy wydać? – dociekała radna Jasak.

Głos w sprawie zabrał Grzegorz Ciesielski. Burmistrz mówił o tym, że wieszania plakatów wyborczych na wiatach przystankowych nie trzeba nikomu specjalnie zakazywać, gdyż jest to już zabronione. – Generalnie jest zakaz. Nie wolno tego robić na żadnych obiektach użyteczności publicznej.  Niestety trudno jest to egzekwować. (…) Mi też się to osobiście bardzo nie podoba. Kiedyś nawet próbowałem zerwać, bym się niedługo z tym panem tam posprzeczał. Robią to nielegalnie. Jest to trudne, gdyż wieszają prawie wszędzie. Teoretycznie jest potem czas na uporządkowanie tego, ale to jest jeszcze inny problem, gdyż tego też do końca nie robią. Nie tylko jeśli chodzi o wiaty, ale i w innych miejscach też – krytykował zjawisko „przedwyborczej gorączki” burmistrz Tuliszkowa.

Jak zauważył Grzegorz Ciesielski, Urząd Gminy i Miasta Tuliszków można wystąpić do sztabów i komitetów wyborczych o sprzątnięcie materiałów wyborczych i ich pozostałości, pod groźbą pewnych konsekwencji. – Spróbujemy ewentualnie to zrobić – stwierdził burmistrz.

AW