Krasowski podpadnie wójtom? Chce wymóc "śmieciową" jedność
Miejski Zakład Gospodarki Odpadami Komunalnymi w Koninie ma propozycję nowego cennika na 2016 rok. Niebawem może dojść do tego, że samorządy będę płacić „na bramie” o 110 zł więcej za tonę śmieci zmieszanych. Pomysł jak zaradzić rosnącym kosztom ma Cezary Krasowski, który wskazuje, że gminy muszą solidarnie dbać o to, żeby do MZGOK trafiały też surowce wtórne. Czy sąsiednie samorządy podzielą tę wizję kierowania do Konina maksymalnego strumienia śmieci?
Jak sprawić, by cena „na bramie” MZGOK była niższa? Firma musi osiągać większe przychody ze sprzedaży surowców wtórnych czy też złomu żelaznego. To sprawia, że kalkulacja cen wypada lepiej. – To jest bardzo ważne. Im więcej trafi takich odpadów do MZGOK, tym ta cena jest potem niższa. To jest jeden ze składników kalkulacji – wyjaśniał podczas XII sesji Rady Gminy Brudzew Cezary Krasowski.
Wójt Krasowski podjął pewne kroki, które nie wszystkim okolicznym wójtom mogą się spodobać. Oto bowiem gmina zwróciła się do MZGOK z zapytaniem o stanowisko zakładu w sprawie zapisów umowy, dotyczących kierowania do Konina całego, maksymalnego strumienia odpadów komunalnych. Jak wiadomo nie wszystkie gminy stosują się do tego. Jak można było usłyszeć podczas sesji, działa to na niekorzyść spółki i wpływa na wysokość ceny „na bramie”. MZGOK przysłał pismo, w którym wskazano, że zdaniem spółki sposób, w jaki działa gmina Brudzew już od 1 lipca 2013 roku uznawany jest za poprawny i tak powinno się to odbywać. Z kolei gminy, które nie dostarczają maksymalnego strumienia odpadów, zdaniem MZGOK prowadzą działania naganne i szkodliwe.
Podczas XII sesji można było się dowiedzieć, że Cezary Krasowski podjął odważny krok i wystosował do prezesa spółki wniosek z prośbą o podjęcie działań zmierzających do wyegzekwowania zapisów umowy wykonawczej i zobowiązania wszystkich wspólników do dostarczania odpadów komunalnych w maksymalnej ilości, w maksymalnym zakresie. Ma to wpłynąć na kalkulację ceny.
– Jeśli z połowy gmin, czy nawet z ponad połowy, nie trafiają śmieci, które można później sprzedać, typu metale, makulatura, szkło, to potem w Koninie ta cena musi być kalkulowana na takim, a nie innym poziomie i co jakiś czas serwują nam podwyżki. Nie ma spójności, nie ma jednomyślności w działaniach gmin. My musimy stanowić całość, jedność, jednakowo postępować – mówił Cezary Krasowski. Czy władze innych gmin zechcą poprzeć inicjatywę? To jak zwykle pokaże czas.
Słowem wyjaśnienia – gminy mogą ogłaszać przetargi na odbieranie lub na odbieranie i zagospodarowanie odpadów komunalnych. Na czym polega różnica? Jeśli dany samorząd zdecyduje się na zorganizowanie przetargu jedynie na odbieranie śmieci, wówczas firma odbierająca będzie odbierała odpady i przewoziła je do zakładu wskazanego przez gminę. W przypadku przetargu na odbieranie i zagospodarowanie odpadów, gmina nie wskazuje takich zakładów. Firma odbierająca odpady komunalne od właścicieli nieruchomości sama decyduje, gdzie potem przekaże śmieci, a więc zarówno zmieszane odpady komunalne, odpady zielone oraz pozostałości z sortowania odpadów komunalnych przeznaczonych do składowania, jak też odpady komunalne odbierane selektywnie.
AW