Tuliszków: Sołtyska krytykuje radnych powiatowych. "Każdy myśli o sobie"
W ostatniej sesji Rady Miejskiej Tuliszkowa nie uczestniczył nikt z radnych powiatowych z tego terenu. Osoby te nie miały okazji usłyszeć, jak krytykowano zarówno ich postawę, jak i stan dróg powiatowych.
Dyskusję o stanie dróg rozpoczął radny Markiewicz. Narzekał on na stan ulic na os. Młodych w Tuliszkowie. Potem przyszedł czas na utyskiwanie na trasy, przebiegające przez okoliczne wsie. – Droga powiatowa w stronę Tarnowej to pobocza połamane, dziury są porobione. Tragicznie jest. Jak ktoś się z kimś mija to można wpaść w dziurę – narzekał radny Nowakowski.
Nie milczeli też sołtysi. Głos zabrała m.in. sołtyska z Wróbliny, która wspomniała, że przed wyścigiem kolarskim połatano „powiatówkę”, ale co to za łatanie: – Do tej pory były dołki, a teraz są górki. Żadnego radnego powiatowego. Czterech radnych powiatowych, nikt się nie interesuje. Ja nie wiem. Każdy myśli o sobie, a ta droga jest niczym jakaś poboczna. Przecież jest uczęszczana, a jakie tam samochody ciężkie jeżdżą! Już mieszkańcy Wróbliny mówią, że będziemy pisać chyba do Warszawy. Albo zatrzymamy ruch. Jakieś zatory zrobimy, nie będziemy puszczać. Może strajk - wyprowadzimy ciągniki wszystkie i zamkniemy drogę.
Zdaniem sołtys Barbusińskiej z Wróbliny, takie zaniedbanie drogi powiatowej to zwykłe marnotrawstwo. – Ta droga ma naprawdę dobrą podbudowę. Tyle samochodów po niej jeździ i nie ma kolein ani nic. Dobry gospodarz nie dopuściłby do ruiny tej drogi. Tam jest naprawdę dobra podbudowa. Pamiętam jak ona była robiona, gdy była dzieckiem. Teraz to się niszczy! (…) Ludzie mają dobre samochody, ale się psują i ludzie pytają się mnie, gdzie to powinno się zgłaszać – mówiła sołtys Barbusińska. – Do powiatu – odparł chór głosów.
AW