Tuliszków: Artyści operetkowi z Kijowa dali Koncert Karnawałowy, jakiego jeszcze nie było
Karnawał to nie tylko „Majteczki w kropeczki”. To czas, kiedy można posmakować kultury przed duże „K”, bawić się słuchając niezwykle utalentowanych artystów. Tak właśnie było podczas piątkowego Koncertu Karnawałowego. 13 stycznia kilkuset mieszkańców Tuliszkowa i okolicznych miejscowości zjawiło się w hali widowiskowo-sportowej przy ul. Nortowskiej, by podziwiać umiejętności wokalne, szyk i wdzięk solistów Narodowego Teatru Operetki Kijowskiej - Julii Tkaczenko, Julii Litvinowej, Dymitra Foszczanki oraz Vladimira Holkina, jak również tryskającej humorem prowadzącej koncert, sopranistki Agnieszki Wawrzyniak.
Koncert Karnawałowy był podrożą do innego świata, oderwaniem się od otaczającej nas, nieco pospolitej rzeczywistości. W piątkowy wieczór hala widowiskowo-sportowa zmieniła się w szykowne miejsce. Na stworzonej tam scenie pojawili się dwaj eleganccy soliści, zjawiły się także trzy wyjątkowe artystki, w pięknych sukniach, perłach, koliach. Elegancją artystom w niczym nie ustępowali m.in. burmistrz Grzegorz Ciesielski czy dyrektor MGOK – Mirosław Rojek.
Muzyczna podróż trwała prawie dwie godziny. Słowo podroż nie jest tu przesadą, wszakże sięgano po utwory artystów z różnych krajów, wykonywano je w różnych językach. Była i „La spagnola”, była „Valencia”, było też wiele nawiązań do cygańskiego życia. To, że w Tuliszkowie wystąpili artyści Narodowego Teatru Operetki Kijowskiej nie znaczy wcale, że zaprezentowano repertuar zupełnie nieznany statystycznemu mieszkańcowi gminy Tuliszków czy powiatu tureckiego. „Brunetki, blondynki”, „Przetańczyć całą noc”, „Wielka sława to żart”, „Usta milczą, dusza śpiewa” – gdy zabrzmiały te utwory, publiczność również przyłączyła się do śpiewania.
Osoby zebrane w tuliszkowskiej hali mogły zasmakować w tym, co operetka oferuje najlepszego. Wszakże soliści sięgnęli po taki repertuar, jak np. fragmenty „Księżniczki czardasza” Imre Kálmána, „Zemsty nietoperza” Johanna Straussa, czy też dzieła Franza Lehára „Piękny jest świat”. Artyści bisowali dwukrotnie, ponieważ publiczność wcale nie chciała, by wyjątkowy wieczór się kończył. Trudno się temu dziwić. Zapewne niejeden pan rozmarzył się, gdy Julia Litvinowa śpiewała „kto me usta całuje, ten śni”. Gdy Dymitro Foszczanka śpiewał o pójściu „na małe rendez-vous", zapewne niejedna z przysłuchujących się pań chciała na owym rendez-vous się znaleźć.
Muzyczną ucztę zakończył – jakżeby inaczej – utwór „Time to Say Goodbye”. Solistów obdarowano gromkimi brawami i kwiatami. Teraz pozostaje mieć nadzieję, że tego typu wydarzenia będą w Tuliszkowie kontynuowane w kolejnych latach.
AW
Akadiusz Wszędybył dla Turek.net.pl
Redakcja Turek.net.plFB
email: redakcja@turek.net.pl
telefon: 787 77 74 72