W piątkowe przedpołudnie z młodzieżą spotkał się m.in. Włodzimierz Prus. Przedstawiciel firmy ADOB mówił o tym, jak prezentują się dane dotyczące zasobności polskich gleb. W niejednym gospodarstwie rolnicy muszą borykać się z niedoborami miedzi, cynku, boru, manganu i molibdenu w gruntach ornych. W prosty sposób odbija się to na wzroście roślin, które są wrażliwe na owe niedobory mikroskładników. Właśnie dlatego – jak zauważył Włodzimierz Prus – podstawą sukcesu w nawożeniu dolistnym jest zastosowanie dobrego, efektywnego, wysokoprzyswajalnego nawozu. Ekspert prosił przyszłych rolników, by dokładnie analizowali to, jaki preparat kupują. Może okazać się, że np. w danym środku zawartość cynku będzie wysoka, ale koniec końców okaże się, że z nawozu tworzy się zawiesina, która później jest kiepsko przyswajana przez rośliny i co za tym idzie rolnik nie uzyska oczekiwanego efektu.

Przedstawiciel firmy ADOB tłumaczył, iż forma chemiczna nawozów decyduje o rozpuszczalności i przyswajalności. Dlatego też kupujący powinien pamiętać, że tlenki i wodorotlenki cechują się wysoką koncentracją składników, ale wykorzystujemy je głównie do nawożenia doglebowego, nie do dolistnego. Sole nieorganiczne bardzo dobrze rozpuszczają się w wodzie, ale posiadają utrudnioną mieszalność z innymi agrochemikaliami. Istnieją jeszcze chelaty, całkowicie rozpuszczalne w wodzie, łatwo mieszające się z innymi agrochemikaliami. Warto pamiętać o tych plusach i minusach poszczególnych środków. Uczestnicy spotkania dowiedzieli się ponadto, jak prezentuje się technologia nawożenia kukurydzy, a także jak wyglądają efekty niedoboru składników pokarmowych. Rzecz jasna o kondycje roślin można łatwo zadbać, ot chociażby sięgając po nawozy ADOB z gamy produktów Basfoliar, czy też ADOB ProFit.

Zanim zaczniemy nawożenie dolistne, trzeba najpierw daną roślinę posiać. W powiecie tureckim wielu rolników decyduje się na siew kukurydzy, ale czy zawsze jest to w pełni świadomy wybór najlepszych odmian? O tym, jakie rośliny warto ulokować na swoich polach, mówił Sławomir Markiewicz z firmy EURALIS.

Ekspert wyjaśniał, że EURALIS oferuje wysoki standard i wysoką jakoś nasion, gdyż od wielu lat prowadzi badania, posiada pola uprawne i laboratoria w najrozmaitszych zakatach, np. w Czerkasach na ukraińskich czarnoziemach, w hiszpańskiej gorącej Sevilli , czy też w oceanicznym klimacie francuskiego Lescar. Dzięki tym staraniom rolnicy mogą wybierać pomiędzy rozmaitymi odmianami kukurydzy typu flint (twarda skrobia, wcześniejsze dojrzewanie) oraz dent (miękka i mączysta skrobia, łatwe dosuszanie ziarna, większy potencjał plonowania). Podczas spotkania w auli ZSR CKP uczniowie zapoznali się bliżej z charakterystyką odmiany Tropical Dent, dowiedzieli się także, które rodzaje kukurydzy warto wybrać jako odmiany kiszonkowe, mające sprawić, że mleczność stada krów wzrośnie. W takim przypadku warto zakupić np. nasiona kukurydzy ES Fireball. Ciekawym pomysłem jest też siew flintowo-dentowej ES Beatle czyli odmiany o uniwersalnym użytkowaniu, odmiany bardzo wysokiej, odpornej na wyleganie, charakteryzującej się dobrą zdrowotnością roślin.

Podczas spotkania rozmawiano nie tylko o nawozach i nasionach. Prelegenci zachęcali młodych ludzi do tego, by poważnie rozważyli studnia na kierunkach związanych z rolnictwem. Specjaliści domyślali się, że może i nastolatkowie są już mocno ukierunkowani na przejęcie gospodarstw rodziców, ale przecież po latach okazać się może, że matura i studia staną się furtkami do innych wyzwań. Goście piątkowe wydarzenia tłumaczyli, że wiele firm z branży rolniczej czeka na dobrych specjalistów. O tym, że jest to branża bardzo ciekawa świadczyć może chociażby uruchomienie programu Farmstar. Dzięki współpracy takich firm jak EURALIS czy AIRBUS Defence & Space realnym stało się wykorzystywanie satelit do oceny parametrów biofizycznych roślin rosnących na danym arealne, w celu zaprojektowania i wdrożenia poszczególnych zaleceń co do nawożenia itp.

Wszystkich wystąpień warto było słuchać uważnie, ponieważ pojawiły się także pytania dla uczniów. Osoby, które szybko na nie odpowiedziały, otrzymały okolicznościowe upominki. Wręczył je Jan Gruca, który wraz z Rafałem Janickim reprezentował podczas piątkowego spotkania sieć sklepów MICHALAK, zajmujących się handlem wielobranżowym.

Wszystkim uczestnikom spotkania podziękował za przybycie dyrektor ZSR CKP w Kaczkach Średnich. Krzysztof Świerk dziękował w szczególności Janowi Grucy, który – zdaniem Krzysztofa Świerka – ma sobie małą dawkę ADHD. Sprawia ona nieustannie, że Jan Gruca podejmuje działania, dzięki którym lokalni rolnicy, w tym ci rozpoczynający swą przygodę z uprawą i hodowlą, mogą nieustannie poszerzać swój zasób wiedzy.

AW