Zakażenia COVID-19 potwierdzono w kolejnych czterech placówkach na terenie powiatu turkowskiego. Przypadki zachorowań u trzech nauczycieli stwierdzono w szkołach podstawowych w Brudzewie, Tokarach i Słodkowie. W Szkole Podstawowej w Chlebowie w gminie Turek koronawirusa wykryto u jednego z uczniów. Grupa kilkulatków, w której przebywał skierowana została na kwarantannę. Z kolei w Tokarach w gminie Kawęczyn kwarantannie poddane zostało 70 osób – nauczycielka, jej rodzina, uczniowie zerówki, oraz klas 2 i 4. W Brudzewie w izolacji pozostają uczniowie dwóch klas, a w Słodkowie jedna grupa. Jak podkreśla Katarzyna Wysocka, dyrektor turkowskiego Sanepidu, powyższe przypadki zakażeń nie są powiązane ze sobą, tylko wynikają z objawów skierowanych przez lekarzy prowadzących.

Dyrektor Wysocka wyjaśnia również nurtujące rodziców pytanie. Dlaczego w kwarantannie pozostają rodziny uczniów, a nie cała społeczność szkolna. –By wziąć osobę w kwarantannę musi mieć ona kontakt bezpośredni z osobą zakażoną, to jest piętnaście minut w pomieszczeniu zamkniętym, w odległości półtora metra, bez osłony twarzy. Do tego kwalifikują się klasy, w których dany nauczyciel lub uczeń przebywa – wyjaśnia Katarzyna Wysocka dodając, że do tego nie kwalifikują się wszystkie klasy w szkole, bo przerwa przeważnie trwa 5, 10 minut, a poza tym na korytarzu wszyscy muszą mieć maseczki. -Z kolei całe rodziny poddawane są kwarantannie dlatego, bo w przypadku, gdyodków, SP  dziecko miało kontakt bezpośredni z osobą zakażoną, to traktowane jest również jako potencjalnie zakażone, a domownicy mają z nim wynikający z definicji kontakt bezpośredni, a nie pośredni – mówi dyrektor Sanepidu.