Głównym punktem programu były „losy” – każdy wygrywał. Była również „zażarta” licytacja o narożnik i voucher przekazany przez nieocenionych sponsorów. Do losu gratis kiełbaska z grilla z świeżutką kajzerką. Dodatkowo można było skosztować pajdę chleba wiejskiego ze smalcem. A jak smalec ze skwarkami, to nie mogło zabraknąć ogórków. Dla dzieciaków był soczki, lody i słodycze. Wiemy, że to nie do końca zdrowe ale wiadomo… „raz nie zawsze”.

Kolejną atrakcją były gry i zabawy przygotowane specjalnie dla dzieci. Quiz i konkurencje sportowe. Bańki mydlane i malowanie twarzy. Oj dużo było kotków, piesków i motyli. Piknik strażacki nie mógł odbyć się bez pokazów sprzętu służb. Sprzęt jest ważny, ale ważniejsza jest współpraca pomiędzy Slużbami. Pokaz sprzętu strażackiego - w tym oczywiście auto, które udało się strażakom pozyskać w roku ubiegłym oraz to, jak jest wyposażone. Przybyli również Panowie policjanci na dwukołowych rumakach. A że grunt był miękki i nie do końca stabilnie mogły stać owe rumaki - jak znalazł przydała się pilarka strażaków. Deska na pół i podkładka pod stopki - gotowa. Kolejną atrakcją była karetka pogotowia -– dzieciaki oglądali, dotykali, rozmawiali z ratownikiem medycznym (oczywiście z OSP Międzylesie), ale i również dorośli zaglądali do środka.

Po tych wszystkich emocjonujących zajęciach przyszedł czas na prezentację kwalifikowanej pierwszej pomocy. Fantom Wacław, pulsoksymetr, torba medyczna i deska ortopedyczna fascynowały dzieciaki uczestniczące w pokazie. Nie obyło się bez przebierania „za strażaka” - hełm, rękawice i kurtka od ubrania specjalnego. Na koniec jeszcze tylko pozoracja ran i sztuczna krew - „Mama zobacz co mam…”

To wszystko nie byłoby możliwe bez sponsorów i darczyńców. Mieszkańców Międzylesia, Mariantowa, Przemysławowa i Mikołajewa, którzy wsparli druhów strażaków w organizacji pikniku. Powtarzając za Czesławem Niemenem „…lecz ludzi dobrej woli jest więcej…”

materiał prasowy nadesłany