Woleliby autobusy. Jak Rada Gminy Tuliszków na siłę uszczęśliwia mieszkańców

Choć jak przyznała skarbniczka gminy Tuliszków, Anna Nawrocka „trudno powiedzieć czy gminę na taki wydatek stać”, mieszkańcy protestują, a w kuluarach urzędu słychać nawet „że ta linia i tak nie powstanie”, uchwała w sprawie udzielenia Województwu Wielkopolskiemu pomocy finansowej na pokrycie części wkładu własnego gminy Tuliszków została podjęta.
Punkt dotyczący zabezpieczenia środków gminnych na realizację budowy linii kolejowej Turek – Konin w latach 2023 – 2028, budził ogromne emocje radnych i przybyłych na sesję mieszkańców. Świetnie zdawał sobie z tego sprawę burmistrz Krzysztof Roman i dlatego to właśnie od zaprezentowania swojego stanowiska w tej sprawie, zaczął dyskusję. – Mamy możliwość by Tuliszków znalazł się na mapie połączeń kolejowych i żeby te połączenia były realizowane z różnych miast Polski do samego Tuliszkowa – przekonywał. Trzy planowane na terenie gminy stacje kolejowe, pozwolą jego zdaniem korzystać z kolei mieszkańcom całego terenu. – Kolej jest ekologiczna i coraz popularniejsza. Wiem dobrze jakie emocje towarzysza temu projektowi, dlatego proszę o rozsądek i spokój – zaapelował kończąc swoje wystąpienie.
Radny Karol Zieliński nie ma wątpliwości, że przyjęty wariant budowy linii kolejowej „zdewastuje gminę Tuliszków i przetnie ją na pół”. A przy tym zaprzepaści przyszłość prowadzonych już inwestycji. Chodzi tu o wytyczoną kilka lat temu strefę inwestycyjną, która miała przyciągać inwestorów, a teraz raczej nic z tego – ma przez nią przechodzić planowana linia kolejowa. Nie mniej istotny jest wariant ekonomiczny. Uchwała jasno precyzuje wysokość dotacji w poszczególnych latach: w 2023 roku będzie to 56 355 złotych, w 2024 - 64 208 złotych, w 2025 roku 415 244 złotych, 2026 - 588 691 złotych. I w 2027 i 2028 roku planowane kwoty mają przekraczać kwotę 1,7 miliona złotych. – Chcemy partycypować w budowie kolei, a nie mamy pieniędzy na na własne inwestycje. Jeśli koszty projektu wzrosną, zwiększa się też koszty poszczególnych gmin – apelował. Zdaniem Zielińskiego, gra jest niewarta świeczki, wykluczenie komunikacyjne nie dotyczy Tuliszkowa, ale okolicznych wiosek, a tego budowa kolei i tak nie zmieni.
-Ludzie nie wiedzą o co się tak naprawdę się rozchodzi – wtórowała mu radna Janina Mrugas. – Mieszkańców interesują raczej drogi asfaltowe i autobus do Konina. Ja żadnej korzyści z tej budowy nie widzę.
Głosy przeciwko budowie zabrały także sołtyska Zadwornej, Anna Zielińska i mieszkanki Gozdowa, które zainicjowały petycję skierowaną do marszałka województwa wielkopolskiego. – 80 procent zamieszkałych adresów podpisało się pod nią. Ludzie nie chcą pociągów pod oknami. Dlaczego wybrano najdroższą wersję planowanej linii kolejowej? Jeden z naszych mieszkańców w 2020 roku dostał pozwolenie na budowę. Teraz zastanawia się co robić – kończyć dom czy nie. Planowana linia ma przechodzić przez środek jego działki – apelowały siostry Daria i Dagmara Klimek z Gozdowa, podkreślając, że nie są przeciwko budowie linii kolejowej a tylko za zmianą jej przebiegu. Jak mówiły, odwiedzając w domach swoich sąsiadów, dowiadywały się, że mieszkańcy miejscowości, przez które przebiegać mają tory kolejowe, przeważnie nic o tym nie wiedzieli. Konsultacje społeczne, które przeprowadzano w czasie czwartej fali pandemii, nie spełniły swojej funkcji, mało kto o nich wiedział i niewielu uczestniczyło.
Po wystąpieniach przyszła kolej na głosowanie. Mimo czerech głosów „przeciw” i jednemu wstrzymującemu się, uchwała została przyjęta ośmioma głosami „za”.

Anna Wiśniewska-Kocik dla Turek.net.pl
Redakcja Turek.net.plFB
email: redakcja@turek.net.pl
telefon: 787 77 74 72