Zielona kultura

O tym, że ekologia jest ważna w życiu każdego z nas, nikogo w XXI wieku przekonywać nie trzeba. Po plastikowych szaleństwach lat 90 i początku dwutysięcznych, ludzie nieco się opamiętali. – To co było niedoborem, stało się nadmiarem – mówiła jedna z zaproszonych prelegentek, edukatorka zajmująca się ekologią w instytucjach kultury, Joanna Tabaka. Wyspa z dryfujących po oceanie plastików jest już wielkości Francji, a my na bieżąco zmieniamy swoje wygodne nawyki. Właśnie w obliczu takich zmian stanęli organizatorzy kolnickiej kampanii, którzy całkowicie zrezygnowali z czegoś na imprezach plenerowych oczywistego – naczyń jednorazowych. – Zastąpiliśmy je naczyniami wielorazowymi, na których panie z Koła Gospodyń Wiejskich będą serwowały przygotowane przez siebie smakołyki. Obowiązuje kaucja 5 złotych, które zwracamy przy zwrocie naczyń – wyjaśnia Nina Kropidłowska, dyrektorka „Wozowni”. – Znajdujemy się w parku, który powstawał 100 lat temu – podkreślał wójt gminy Brudzew, Cezary Krasowski – i musimy zrozumieć, że my także mamy obowiązek zadbania o przyszłość naszych dzieci i wnuków.

A jak dbać o przyszłość naszej planety? Choćby przemyślaną rekultywacją zdegenerowanych latami eksploatacji węgla brunatnego, gruntów. Bo jak się okazuje i na to jest rozwiązanie. – Już nie tylko zalesianie i przywracanie ziemi pod uprawy rolników. Równie ważne jest wysiewanie na hałdach łąk kwietnych, które są bardzo potrzebne zmniejszającym swoją populację owadom zapylającym – podkreślał zaproszony na konferencję Adam Kapler, botanik, ekolog roślin i dziennikarz naukowy. Wydobywany przez dziesięciolecia węgiel brunatny niekoniecznie musi być spalany, może służyć też jako nowoczesny nawóz pod uprawy choćby borówki amerykańskiej. Zielona energia produkowana przy użyciu farm fotowoltaicznych i wiatrowych powinna być po prostu oczywistością, a dbałość o naszą najbliższą okolicę jest najważniejsza. Do tego wszystkiego potrzebna jest jednak odpowiednia świadomość. A nad tym nieustannie trzeba pracować i to wszelkimi możliwymi sposobami.

Dekoracje z recyclingu

Niedziela w Kolnicy to, oprócz ekologii, przegląd i podsumowanie ostatnich działań Gminnego Ośrodka Kultury. Już w piątek odbywał się tam plener rzeźbiarski, na którym pierwsze skrzypce grali przedstawiciele kolejnych pokoleń rodziny Staszaków. Wykonane ze zniszczonych przez bobry drzew rzeźby, dołączyły do coraz bogatszej kolekcji, którą można zobaczyć w kolnickim parku.

Zarówno samą konferencję jak i własny recital, złożony ze znanych i lubianych utworów poprowadził aktor i konferansjer Dariusz Kordek. Po nim scenę przejęli członkowie teatru Wielki Wóz, działającego w Wozowni, którzy rozśmieszyli do łez publiczność swoją interpretacją klasycznej bajki o Czerwonym Kapturku. Oczywiście i tu nie mogło zabraknąć wątków ekologicznych – same dekoracje powstały bowiem z rzeczy, które pierwotnie miały trafić do śmietnika.

Jeśli tak będzie wyglądać ekologiczna edukacja prowadzona przez instytucje kultury, to powinno być dobrze. Zaangażowanie w imprezę nie tylko pracowników kultury ale też lokalnych władz, przedstawicieli firm i zaproszonych specjalistów oraz realne działania na rzecz ochrony środowiska – tak wyglądała niezwykła niedziela w Kolnicy.

Imprezą towarzyszącą był Festiwal Kultury i Sztuki, realizowany przez Stowarzyszenie Na Rzecz Rozwoju Gminy Brudzew w ramach otrzymanego dofinasowania z Samorządu Województwa Wielkopolskiego w kwocie 8000,00 zł. W ramach festiwalu realizowany był już od piątku plener rzeźby, a w niedziele w ramach podsumowania projektu obyły się warsztaty rękodzieła.