Mikołajczyk: Kanaliza nie będzie narzędziem polityki
Po wczorajszej konferencji prasowej, zorganizowanej przez koalicję radnych sprzeciwiających się kompleksowej budowie sieci kanalizacyjnej na terenie Gminy Wiejskiej Turek, przyszedł czas na odpowiedź wójta Mikołajczyka. W swoim wystąpieniu włodarz odparł argumenty radnych oraz przedstawił analizę finansową zarówno swojego projektu, jak i rozwiązania proponowanego przez swoich oponentów.
Na wstępie wójt Mikołajczyk sprostował tezę radnych, iż wcześniejszy, tzw. „Duży wniosek” (zakładający realizację projektu z sąsiednimi gminami) nie przeszedł weryfikacji. Mikołajczyk podkreślił, iż wniosek ten pozytywnie przeszedł przez etap sprawdzenia wniosku pod względem formalnym i merytorycznym. Dopiero podczas sprawdzania projektu przez specjalistów zostały przedstawione konkretne uwagi. Koniec końcem wniosek nie zyskał akceptacji komisji, gdyż inne gminy nie spełniły co niektórych wymogów.
Wójt odniósł się również do „15 faktów”, które wg radnych sprzeciwiających się kompleksowej budowy kanalizy, miały stanowić realne zagrożenia dla wykonalności projektu. Tym samym wybił im z ręki jedyne racjonalne argumenty przeciw planowanej inwestycji.
Jednym z ważniejszych zarzutów oponentów projektu była nierealność osiągnięcia efektu ekologicznego”. Minimalna liczba osób, która powinna się podłączyć się do sieci, aby spełnić to kryterium to 120 osób. Mikołajczyk wyjaśnił, że na chwilę obecną we wniosku znajdują się deklaracje 125 osób, podkreślając przy tym, że nie uwzględniono jeszcze instytucji, sklepów oraz przedsiębiorstw.
Mikołajczyk zaznaczył, że mieszkańcy będą zachęcani do podpięcia się już w trakcie budowania sieci kanalizacyjnej, co znacznie ułatwi i zmniejszy koszt podpięcia się. Wójt podkreślił również, że w rejonach, gdzie nie wszyscy nie będą podłączeni do sieci, może być problem z podjęciem inwestycji drogowych oraz wspomniał o zastosowaniu podatku dla osób niepodpiętych.
Gdyby jednak się okazało, że gmina nie może osiągnąć efektu ekologicznego, grozi jej zwrot otrzymanych pieniędzy, lecz jedynie w zakresie niespełnienia danego wymogu, a nie całej kwoty dotacji.
Jeżeli zaś chodzi o domniemane 3 mln zł, które miały zostać przeznaczone na obsługę i promocję projektu, jest to po prostu błąd w postaci dodatkowego zera. W ten sposób wójt odbił wszystkie argumenty radnych sprzeciwiających się kompleksowej budowie sieci kanalizacyjnej.
Włodarz jednak na tym nie poprzestał i przedstawił analizę finansową koncepcji „budowy etapowej”, która miałaby być finansowania z częściowo umarzalnego kredytu. Zgodnie z wyliczeniami wójta, nawet najbardziej optymistyczna wersja tej opcji jest bardziej obciążająca dla przyszłych budżetów gminy, niż obecnie proponowane rozwiązanie.
- Jedno zdanie, które się pojawiło w tym oświadczeniu, oddaje sens waszych działań. Mówiąc o etapowym pomyśle realizacji kanalizacji mówicie, że jedyną wadą tego postępowania jest aspekt polityczny, ponieważ etapowość budowy nie pozwoli na ich promowanie się wśród społeczeństwa przed zbliżającymi się wyborami. Ja powiem tak: to właśnie etapowość sprawia, że kanalizacja staje się narzędziem polityki. Zawsze pojawią się zadania ważniejsze i trzeba będzie wybierać. A jeżeli w przyszłej kadencji układ w radzie się zmieni? - tymi słowami wójt podsumował wczorajsze wystąpienie swoich oponentów.
Marcin Derucki dla Turek.net.pl
Redakcja Turek.net.plFB
email: redakcja@turek.net.pl
telefon: 787 77 74 72