Czy polskie skoki narciarskie jeszcze będą wielkie?

Ostatnie dwa sezony nie były najlepsze w wykonaniu polskich skoczków. Kamil Stoch, Dawid Kubacki i Piotr Żyła już nie błyszczeli, a następcy - choć osiągali solidne wyniki - nie byli w stanie dorównać najbardziej utytułowanym polskim skoczkom od czasów Adama Małysza. Czy nasze skoki narciarskie jeszcze będą wielkie?
Skoki narciarskie oraz inne najpopularniejsze dyscypliny, którymi żyją polski kibice, można obstawiać w Fuksiarzu. Zakłady bukmacherskie Fuksiarz to miejsce, które oferuje szeroką gamę zakładów na najważniejsze wydarzenia dla fanów sportu.
2023 rok to ostatni pokaz mocy polskich skoków
Sezon 2022/2023 był ostatnim, w którym Polacy osiągnęli sukcesy. Dawid Kubacki był na najwyższym miejscu spośród naszych reprezentantów i zajął 4. miejsce, choć pamiętamy, że mógł być nawet drugim najlepszym zawodnikiem w walce o Kryształową Kulę. Jako wicelider Pucharu Świata wycofał się z kolejnych konkursów z uwagi na chorobę swojej żony. Wtedy sport zszedł na dalszy plan, co było absolutnie zrozumiałe.
W tamtym sezonie wspomniany Kubacki był najwyżej spośród Polaków. Ale dalej nie było źle, bo Żyła uplasował się na 6. pozycji, a Stoch na 14. lokacie. Dodatkowo nasza kadra w klasyfikacji drużynowej zajęła 4. miejsce - za Austrią, Norwegią i Słowenią. Bywało lepiej, bo nasi skoczkowie regularnie bywali ostatecznie na podium, ale nie mieliśmy prawa narzekać.
Dodatkowo w 2023 roku Żyła został mistrzem świata na skoczni normalnej, a Kubacki na dużej skoczni wywalczył brąz. Te wyniki, które trudno będzie powtórzyć w najbliższych latach.
Kolejne lata nie obfitują już w sukcesy
Sezon 2023/2024 był już znacznie gorszy. Najlepszy z Polaków był Aleksander Zniszczoł, który zajął 19. miejsce w klasyfikacji generalnej. Za nim uplasowali się Żyła (25.), Stoch (26.) i Kubacki (28). W zestawieniu drużyn spadliśmy już na 6. pozycję. W porównaniu do poprzedniego sezonu wyprzedzili nas Niemcy i Japończycy.
Wiadomo już, że w sezonie 2024/2025 poprawy raczej nie będzie. Co prawda bardzo dobrze radzi sobie Wąsek, który walczy o TOP 15, ale poza TOP 20 na pewno będzie Zniszczoł, a Kubacki, Stoch i Żyła są poza TOP 30. Jako drużyna Polska jest znowu na 6. lokacie, ale może zostać wyprzedzona przez Szwajcarię, która mocno depcze po piętach.
Czasu nie da się oszukać. Stoch, Kubacki i Żyła napisali piękną historię polskich skoków. Tylko czy stać ich na kolejny wielki wynik? Lub - co istotne - czy w ogóle doczekają się godnych następców?
źródło: materiał prasowy nadesłany / sponsorowany
