Środowe wydarzenie pokazało, że Ryszard Bartosik - który zjawił się na spotkaniu swym Ursusem - jest blisko ludzi, nie są mu obce również problemy rolnictwa. – Sieję dziś pszenicę w swoim gospodarstwie. W miejscu, które od pokoleń jest siedliskiem, domem mojej rodziny. To gospodarstwo przekazał mi ojciec, a jemu jego ojciec. Ja rozumiem problemy wsi i rolników. (…) Jestem samorządowcem, ale mam też liczące 10 hektarów gospodarstwo  – mówił wicestarosta.

Zdaniem Ryszarda Bartosika potrzebne jest zwycięstwo PiS w jesiennych wyborach, by wreszcie ktoś w naszym kraju zaczął myśleć o kłopotach ludzi ze wsi. – Chcę zaapelować do mieszkańców wsi, do rolników, by oddali swoje głosy właśnie na mnie. To ja rozumiem najlepiej problemy wsi. Rozumiem, bo przeżywam je na co dzień. (…) Drugi powód to taki, że PiS ma bardzo dobrą ofertę dla mieszkańców wsi. Przede wszystkim jesteśmy za zrównoważonym rozwojem i w tym kierunku nasze działania pójdą. Mamy przygotowane projekty ustaw, które mają pomóc rolnikom, jak np. ustawa o obronie polskiej ziemi. Tej ziemi, która jest dziś wykupywana przez obcy kapitał. Mamy też projekt ustawy, dotyczący ubezpieczeń rolniczych – informował kandydat PiS. Ryszard Bartosik dodał również, że Prawo i Sprawiedliwość ma zamiar walczyć o to, by polscy rolnicy otrzymywali wyższe dopłaty, by nie musieli z zazdrością patrzeć na to, jak większe pieniądze nieustannie trafiają do rolników z Francji czy Niemiec.

AW
Wideo: MS