Dlaczego Pan starosta jest taki arogancki?
Tomasz Gil
Panie starosto Kałużny, w związku z tym, że nie miałem możliwości zabrania głosu na poniedziałkowiej sesji Rady Powiatu Tureckiego, jestem zmuszony Panu odpisać. Niestety, muszę z dużą przykrością stwierdzić, że nie potrafi się Pan zachować - ani jako szef powiatu, ani jako polityk. A dlaczego? Już Panu wyjaśniam, ponieważ Pan tego widocznie nie rozumie.
W miniony poniedziałek Rada Powiatu Tureckiego rozpatrywała moją skargę złożoną na Pańską bezczynność. Pana zaniechanie stwierdziła właściwa komisja, która zbadała podstawowe fakty. Nie rozumie Pan, że będąc urzędnikiem obowiązują Pana przepisy prawa oraz coś takiego jak kodeks etyczny urzędnika. No chyba, że Pan nie czuje się urzędnikiem, tylko politykiem, któremu wszystko wolno. Wolno posądzać, obrażać, sugerować i najważniejsze być niekompetentym w swojej pracy. No niestety, muszę Panu powiedzieć, że jest Pan w błędzie, bo obejmując urząd starosty musi Pan w końcu zrozumieć, że Pana rolą jest służyć mieszkańcom, m.in. odpowiadając na pisma w określonych przepisami prawa terminach. Natomiast Pan, jako urzednik, tego nie zrobił. Jednak to mnie Pan zarzuca jakieś działania polityczne.
Skargę na Pana złożyłem dlatego, aby Pan zrozumiał, że prawo trzeba szanować a przywilejem każdego mieszkańca jest pytać, a obowiązkiem władzy jest odpowiadać. Po poniedziałkowej sesji muszę ze smutkiem stwierdzić, że Pan tego nie potrafi, gdyż uznał Pan wraz z radnymi PiS, że nie musi przestregać Kodeksu Prawa Administracyjnego oraz nie potrafił Pan najzwyczajniej w świecie przyznać się do błędu. W sposób odbiegający daleko od przyzwoitości pomówił Pan zarówno mnie jak i stowarzyszenie, którego jestem członkiem.
Panie starosto, po co te tłumaczenia, że nie poprosiłem o odpowiedź na piśmie? Od kiedy Pan pracuje w urzędzie, żeby nie znać tak elementarnych zasad? Otóż napisałem stosowną prośbę na końcu pisma, jednak Pan nie czyta ze zrozumieniem. Robi Pan sobie tylko kpiny z funcji starosty. Do tego wszystkiego próbuje Pan zrzucić winę na swojego zastępcę. Dlatego też uważam, że ta funkcja Pana najzwyczajniej w świecie przerosła, a Pana radni, niestety nie potrafili zachować się tak, jak na radnych przystało - a są przecież organem nie tylko uchwałodawczym powiatu, ale również organem kontrolującym Pana poczynania.
Ze względu na uniemożliwienie mi udziału w sesji tłumacząc się sytuacja epidemiologiczną pragnę zaznaczyć, że wcześniej zgłosiłem chęć zabrania głosu w sposób zdalny - on-line. Przecież to żaden problem w dzisiejszych czasach. Sam Pan bierze udział w telekonferencjach, którymi się Pan chwali na stronie starostwa. Nie mogłem wziąć udziału w obradach zdalnie, bo bał się Pan mojej odpowiedzi w trakcie sesji?
Mimo wszystko będąc wielkim optymistą mam nadzieję, że ta skarga beszie sygnałem braku zgody na takie poczynania, będzie Pan w przyszłości przestrzegał KPA i odpowiadał merytorycznie, a nie politycznie mieszakńcom powiatu tureckiego, bo wynika to obowiązków starosty. Przyzwoitości zabrakło Panu, bo nie przyznał się Pan do błędu, bo skomentował Pan sprawę w niezwykle arogancki sposób. Radni zachowali się nieprzyzwoicie głosując za jej bezzasadnością.
Radny Rady Miejskiej w Dobrej
Tomasz Gil