Jak to Czerwiński Marczewskiego przepraszał
Choć wielu osobom może się wydawać, że na internetowych łamach można anonimowo i bezkarnie ciskać kalumnie, to jednak absolutnie tak nie jest. Dowodem na to jest chociażby konflikt dwóch lokalnych polityków, który (teoretycznie) znalazł swój finał na sali sądowej.
Całe zamieszanie zainicjowała (choć to pewnie zbyt duże uproszczenie) sesja Rady Miejskiej w dniu 17 maja 2012 roku. Co oczywiste, na portalu Turek.net.pl wkrótce potem ukazały się artykuły, relacjonujące przebieg obrad samorządowców, a pod nimi zaczęły pojawiać się komentarze. Niektóre wypowiedzi szczególnie dotknęły Mariana Mirosława Marczewskiego. Polityk SLD uznał je za zmierzające do poniżenia go w oczach opinii publicznej i powiadomił o zaistniałej sytuacji m.in. Komendę Powiatową Policji w Turku.
O całej sprawie radny Marczewski nie omieszkał wspomnieć również podczas XXIV sesji Rady Miejskiej, która odbyła się w okresie międzyświątecznym. – W internecie ukazywały się wredne, paskudne, oczerniające mnie, dotykające moich spraw osobistych wpisy. Takie świńskie nawet. Długo to wytrzymywałem, w końcu skierowałem to do odpowiednich organów. Policja ustaliła, że te wpisy były robione z numeru IP wiceburmistrza Czerwińskiego. Skierowałem sprawę do sądu. Odbyła się rozprawa. Na jedną się pan burmistrz Czerwiński nie stawił, odbyła się druga. Tam ja poszedłem na ugodę, nie chcąc przechodzić tego całego procesu dowodowego. (…) W ciągu 7 dni treść tej ugody miała ukazać się w internecie, na stronach Turek.net.pl, gdzie były te wpisy – informował radny Marczewski uskarżając się na to, że pomimo upływu miesiąca przeprosiny te nie pojawiły się. – Ten wpis miał być w określonym miejscu, zamieszczony w określony sposób. Panie burmistrzu - my robimy wszystko, by w tych trudnych sytuacjach dla Turku z panem współpracować, by być rozsądną i dobrą opozycją, no ale jeśli pana najbliższy współpracownik robi to co robi i także nie wywiązuje się z ugody zawartej przed sądem, no to kurcze nie jest dobrze.
Jak się jednak okazało, podczas XXIV sesji Rady Miejskiej doszło do niezwykłego zwrotu akcji. W trakcie odpowiedzi na interpelacje panowie Drzewiecki i Czerwiński uruchomili rzutnik i zaprezentowali uczestniczącym w obradach samorządowcom zawartość skrzynki mailowej wiceburmistrza. Miał to być dowód na to, że z-ca Zdzisława Czapli w pewien sposób wywiązał się ze zobowiązania, choć na pewno nie w takiej formie, jakiej oczekiwał od niego Marian Mirosław Marczewski. Pewnie wielu naszych Czytelników zastanawia się w tej chwili, w jaki sposób udało im się przegapić fakt zamieszczenia swego rodzaju przeprosin – nic dziwnego, wydarzenia tego nie dostrzegli nawet pracownicy naszej redakcji.
Jak wiadomo, bolesne dla radnego komentarze znalazły się pod tekstami, podczas gdy oświadczenie wiceburmistrza Czerwińskiego pojawiło się jako ogłoszenie w dziale „Pieniądze” czyli jak łatwo dostrzec w jednym z najmniej popularnych i również najmniej uczęszczanych przez internautów. Ów tekst - w którym Tadeusz Czerwiński wyraził ubolewanie nad tym, iż w dniach 19 maja 2012 roku i 20 maja 2012 roku z jego adresu internetowego IP zostały zamieszczone, bez jego wiedzy, obraźliwe dla pana Mariana Mirosława Marczewskiego wpisy, a także zadeklarował dołożenie wszelkich starań, aby podobne sytuacje nie miały miejsca - został zamieszczony na łamach Turek.net.pl w niedzielę 9 grudnia, w godzinach nocnych (22:51).
– Pan Czerwiński miał zamieścić na Turek.net.pl, na stronie głównej, tam gdzie się ukazują ogłoszenia płatne, treść tej ugody, w której wyraża ubolewanie. (…) Okazało się, że pan Czerwiński łamiąc to porozumienie zawarte wobec sądu, zamieścił to gdzieś tam pod ogłoszeniami typu kupię rower czy wózek głęboki dziecięcy – mówił o całej sytuacji nie kryjąc ironii Marian Mirosław Marczewski, już po zakończeniu XXIV sesji. – Ja już nie mam siły, niech wszyscy ocenią, jak ten człowiek się zachowuje.
AW
Ps. Do dnia 4 stycznia czyli do momentu publikacji powyższego tekstu do redakcji Turek.net.pl nie napłynęła ze strony Tadeusza Czerwińskiego jakakolwiek informacja, dotycząca woli zamieszczenia na naszych łamach wspomnianego w artykule wpisu/komunikatu.
Akadiusz Wszędybył dla Turek.net.pl
Redakcja Turek.net.plFB
email: redakcja@turek.net.pl
telefon: 787 77 74 72