Kaczki Średnie: Wyklęci - katowani, mordowani, oczerniani. W ZSR przypomniano ich losy
Już po raz trzeci w Zespole Szkół Rolniczych w Kaczkach Średnich odbyła się akademia ku czci Żołnierzy Wyklętych. Uroczystość, na którą złożyły się przemówienia gości, inscenizacja przygotowana przez młodzież oraz fragmenty filmu „Generał Nil” była wydarzeniem, podczas którego – tak jak postulował to ksiądz Zalewski – mówiono o historii w sposób jasny, wskazywano co jest „czarne”, a co „białe”. Nie było tu miejsca na półsłówka i owijanie w bawełnę. Młodzi ludzie zebrani na widowni mogli przekonać się m.in. jak pałowaniem, nocą w zalanej celi, zrywaniem paznokci, pozowanymi procesami walczono z polskimi patriotami.
Osoby zgromadzone w auli powitała wicedyrektor ZSR CKP. – Przypadł mi zaszczyt otwarcia Powiatowego Dnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych. Uroczystości powstałej z obowiązku i z potrzeby serca. Uroczystości ku czci żołnierzom Niepodległej, ku czci prawdziwym bohaterom, prawdziwym patriotom, którzy byli wierni do końca złożonej przysiędze. Za swe oddanie Ojczyźnie zapłacili najwyższą cenę. Przez lata skazani byli na zapomnienie, przedstawiani w sposób kłamliwy i fałszywy, niegodny. Dziś spotykamy się, by oddać cześć bohaterom, by przywrócić im należny szacunek – mówiła Angelika Dryjańska.
W piątkowych obchodach udział wzięli nie tylko uczniowie i nauczyciele z Kaczek Średnich, ale też m.in. przedstawiciel posła Ryszarda Bartosika – Filip Nowakowski, wicestarosta Dariusz Kałużny, przedstawiciele Koła Sybiraków – panie Danuta Chmielewska, Anna Wronowska i Paulina Małecka, prezes Stowarzyszenia Absolwentów i Przyjaciół ZSR – Bogdan Rosicki, kuzyn Tadeusza „Igły” Zielińskiego – Maksymilian Majchrzak, ksiądz Paweł Zalewski, uczniowie Gimnazjum w Brudzewie.
Podczas przemówień głoś zabrał też ksiądz Paweł Zalewski. Kapłan opowiedział o tym, jak potomek jednego z Żołnierzy Wyklętych udał się na pogrzeb człowieka, który działał komunistycznym aparacie terroru i był odpowiedzialny za śmierć tego patrioty. Właśnie po pogrzebie jedna z osób spokrewnionych z właśnie zmarłym komunistą wypomniała „nieproszonemu” gościowi ceremonii pochówku, że to jego przodek był bandziorem, członkiem grupy, z którą trzeba było zrobić porządek. Jak zauważył ksiądz Zalewski, sytuacja ta miała miejsce ledwie kilka lat temu. Na tym przykładzie ksiądz Zalewski postanowił pokazać, że wciąż opinia Żołnierzy Wyklętych jest szargana i czas wreszcie z tym skończyć. Nastał czas prawdy i wskazywania, kto był zły a kto dobry, co było czarne a co białe.
foto: Arkadiusz Wszędybył