53-latek w areszcie przebywał od 4 września 2012 roku. Jego zatrzymanie było szokiem dla kadry pedagogicznej, uczniów i mieszkańców Turku, z których duża część po prostu nie wierzyła w stawiane nauczycielowi zarzuty. Udowodniono jednak wszystkie czyny zarzucane mu przez prokuraturę, co poskutkowało wyrokiem pozbawienia wolności na 5 lat. Okres przebywania w areszcie zostanie zaliczony na poczet kary.

Mężczyźnie zarzucono m.in. obcowanie płciowe z małoletnim, dopuszczanie się innych czynności seksualnych i doprowadzenie do poddania się takim czynnościom, utrwalania treści pornograficznych z udziałem małoletnich oraz rozpowszchnianie takich treści wśrod młodzieży poniżej 15 roku życia, nadużywanie swojej pozycji zawodowej w celu prezentowania i udostępniania treści pornograficznych oraz przedmiotów o takim charakterze.

Po odzyskaniu wolności mężczyznę będzie obowiązywał 15-letni zakaz wykonywania zawodu nauczyciela i innych działalności opierających się na opiece nad małoletnimi. Nie wolno mu będzie także zbliżać się do jednej ze swoich ofiar.

Ze względu na obszerność sprawy termin uprawomocnienia wyroku przedłużono do 30 września. Obrońca otrzymał informację o przedłużeniu terminu 2 października, więc do dnia 16 października, tzn. do dzisiaj, może złożyć apelację.

Czy tak się stanie? Nie da się ukryć, że wyrok jest dość łagodny. Za obcowanie płciowe z osobą poniżej 15 roku życia, zmuszanie jej do wykonywania lub poddawania się innym czynnościom seksualnym z art. 200 § 1. KK przewiduje karę od 2 do 12 lat pozbawienia wolności.

M.A. 

Ze względu na charakter sprawy prosimy o rozsądną i merytoryczną dyskusję.