Szpital zajmuje się pijakami, a zwykły pacjent narzeka
Mieszkańcy Turku, którzy przysadzili z alkoholem, nie trafiają już do Ośrodka Doraźnej Pomocy Osobom z Problemem Alkoholowym i Przemocą w Koninie czyli tzw. izby wytrzeźwień. Jakie problemy rodzi lokowanie takich delikwentów w SP ZOZ w Turku? O tym można było usłyszeć podczas XII sesji Rady Miejskiej Turku. Co tu dużo kryć – zwykli chorzy nie są z tego powodu zbyt szczęśliwi.
O sprawie mówiła podczas sesji radna Niespodziańska, która zawodowo jest związana ze służbą zdrowia. Radna opowiadała, że w ostatnim czasie odbyło się m.in. spotkanie miejskiej Komisji Zdrowia i Pomocy Społecznej oraz powiatowej Komisji Zdrowia. Było o czym dyskutować, m.in. o sytuacji szpitala.
Jak zauważyła randa Niespodziańska, funkcjonowania szpitala nie ułatwia napływ osób „pod wpływem”. – Generalnie problem dotyczy „izby wytrzeźwień”, która nie istnieje i problem pojawiających się pacjentów. Oni w stanie bardzo dużej nietrzeźwości, wręcz nieprzytomni, trafiają na izbę przyjęć.
To, że uwaga personelu musi skupiać się na pijanych jegomościach, nie może podobać się zwykłym, trzeźwym chorym. – Pacjenci, którzy normalnie przychodzą do izby przyjęć, muszą czekać w kolejce. Pojawiają się skargi na personel, które są niezasadne. Tymi pacjentami też trzeba się zająć. Problem jest głównie z tymi, którzy mają poniżej 4 promili. Ci co mają powyżej 4 trafiają na oddział, natomiast ci mający poniżej zajmują miejsce właśnie na izbie przyjęć.
Zdaniem radnej Niespodziańskiej radni miejscy powinni otrzymywać solidniejsze informacje o stanie szpitala od jego dyrektora, by samorządowcy mieli większą wiedzę na temat tego, jak szpitalowi dopomóc.
AW
Akadiusz Wszędybył dla Turek.net.pl
Redakcja Turek.net.plFB
email: redakcja@turek.net.pl
telefon: 787 77 74 72