Radna postraszyła starostę sądem
Pilni obserwatorzy lokalnej sceny politycznej mogą od jakiegoś czasu śledzić narastanie konfliktu na linii Anita Dzieciątkowska-Pieścik - Zbigniew Bartosik. Wiele gorzkich słów w tej kwestii padło również podczas międzyświątecznej, XXIII sesji Rady Powiatu.
Gwoli przypomnienia – w dniu 28 listopada odbyła się XXII Sesja Rady Powiatu Tureckiego i wtedy to miało dojść do odwołania członka Zarządu Powiatu w osobie Anity Dzieciątkowskiej-Pieścik. – Mam być ofiarą nienawiści do pana burmistrza Czapli ze strony pana starosty Bartosika – mówiła wówczas wzburzona radna, która zmuszona okolicznościami sama odeszła z Zarządu, a jej miejsce zajął Franciszek Pyziak. Polityczne roszady poskutkowały pojawianiem się w lokalnym tygodniku rozmaitych artykułów. Jak się okazało, radna nie mogła przejść do porządku dziennego np. nad faktem pojawienia się w lokalnej prasie pewnego listu i postanowiła upomnieć jego autora czyli samego starostę.
Anita Dzieciątkowska-Pieścik najpierw zaapelowała jednak do Zdzisława Cichego, by ten jako przewodniczący Rady Powiatu, osoba mająca dbać autorytet radnych, porozmawiał ze starostą, aby ten przestał szargać opinię pewnych samorządowców i nie upowszechniał rozmaitych, krzywdzących informacji. Radna odniosła się m.in. do pogłosek o jej rozmaitych nieusprawiedliwionych nieobecnościach, ale nie tylko: – Czy panu, panie Bartosik wiadomo - bo rozpowszechnia pan takie informacje - że wtedy, gdy moja mama, która jest właścicielem firmy, wnioskowała o fundusze na utworzenie miejsc pracy, dostała te pieniądze niesłusznie, niezgodnie z prawem? Ktoś, no nie wiem, złamał to prawo, przyznał jej niesłusznie? Nie wiem. Może pan Zdzisław Wojtkowiak, który jest w Powiatowej Radzie Zatrudnienia, gdzie się rozpatruje takie wnioski, wie coś na ten temat. Otóż panie Zbigniewie Bartosiku - bo już trudno mi zwracać się do pana jako do starosty - moja mama przez rok i miesiąc zatrudniała w swojej firmie 11 bezrobotnych osób, pracowników z wyższym wykształceniem. Te pieniądze, które zostały jej przyznane przez PUP i PRZ, nie są na to, żeby pani Dzieciątkowskiej czy innej osobie było dobrze, tylko by stworzyć miejsca pracy.
Radnej nie spodobało się również to, w jaki sposób starosta odnosił się w opublikowanym w lokalny tygodniku liście do faktu jej zasiadania w radach nadzorczych dwóch firm: – Panie Bartosik. Ja mam uprawnienia, zdany egzamin państwowy, uprawniający do zasiadania w nich. Nie zamierzam się przed panem tłumaczyć z tego. Jeśli pan wie, że zasiadałam niezgodnie z prawem, to proszę to zgłosić. Tych sugestii jest za dużo. Może pan to robi z zazdrości, z zawiści, bo panu nikt tego nie proponuje albo zwyczajnie się pan do tego nie nadaje. (...) Dla pana jedyną osobą, która powinna dobrze zarabiać, jest sekretarz tego powiatu!
Zebrani w sali im. Solidarności zostali poinformowani o tym, że Anita Dzieciątkowska-Pieścik i jej matka póki co nie zdecydowały się na skierowanie sprawy do sądu, ale jeśli takie działania Zbigniewa Bartosika będą się powtarzać, spotkanie na wokandzie jest możliwe. Starosta stwierdził, iż bynajmniej nie boi się takiego rozwoju wypadków.
AW
Akadiusz Wszędybył dla Turek.net.pl
Redakcja Turek.net.plFB
email: redakcja@turek.net.pl
telefon: 787 77 74 72