Standardowo w porządku obrad XXXVIII sesji znalazły się punkty, dotyczące rozpatrzenia projektuów uchwał w sprawach zmian w budżecie gminy na 2014 rok i w Wieloletniej Prognozie Finansowej Gminy Malanów na lata 2014-2019. W trakcie dyskusji o finansach konflikt zapoczątkował pomysł zaciągnięcia półmilionowego kredytu.

Ostrą dyskusję rozpoczął radny Nycek, który nie patyczkował się ani z wójtem Krzeszewskim, ani z gminną skarbnik. Samorządowiec mówił wprost, iż zadłużenie gminy jest zbyt duże i nie krył, że nie nie urzekła go np. wizja realizowania założeń wniosku „Rozwój infrastruktury kulturalno-sportowej miejscowości Rachowa i Bibianna”. Wniosku, dzięki któremu można otrzymać duże pieniądze z Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich, o ile gmina wyłoży najpierw nieco „grosza”. 

– Pan wójcie z panią skarbnik tak sobie szastacie tymi kredytami, a większość radnych to popiera. Ja bym proponował zastanowić się trochę. Trzeba wreszcie powiedzieć sobie „stop, dosyć inwestycji”. Mamy już przecież spore zaplecze kulturalne czy sportowe w naszej gminie. Później trzeba np. różne obiekty obsługiwać. Idą za tym etaty, kosztuje to pieniądze. Drodzy radni, zastanówcie się i proponuję nie głosować za dalszymi inwestycjami, bo zadłużenie jest duże, a my chcemy brać kolejny kredyt. Za chwilę nam pan wójt podrzuci następną inwestycję – nie szczędził słów krytyki Zbigniew Nycek. Radnego Nycka nie uspokoiły nawet tłumaczenia, iż wprawdzie mowa jest o zaciągnięciu 500 000 zł kredytu, ale przecież gmina w tym roku zmniejszy ogółem zadłużenie, bo spłaci 1 111 000 zł.

Postawa radnych Zbigniewa Nycka i wspierającego go Marka Harasnego nie zachwyciły wielu uczestników sesji. Powód był dość prosty - samorządowcom zarzucono, że jako reprezentanci takich miejscowości jak Malanów i Grąbków mówią o oszczędzaniu na inwestycjach dopiero w momencie, gdy w ich wsiach zrobiono tak wiele. – Malanów i Grąbków zdobyły maksymalne wartości dofinansowania ze środków unijnych w latach 2007-2013. Z kolei Rachowa zdobyła do tej pory zero środków. Rachowa ma możliwość pozyskania kwoty około 450 000 zł na budowę świetlicy wiejskiej – mówił podczas sesji wójt Krzeszewski dodając, że należy wspomnieć też o możliwości zakupu na użytek całej gminy ciągnika, który na pewno będzie spożytkowany do odśnieżania wielu dróg i chodnikówi. Ponadto włodarz Malanowa wskazywał, iż koszt utrzymania trzech „Orlików” w gminie Malanów nie jest jakąś horrendalną kwotą, bo wyniósł w skali roku ok. 39 000 zł.

Tego typu argumenty nie trafiły do Zbigniewa Nycka. Radny wyliczył, że w gminie Malanów wydało się pieniądze na „Orliki”, boiska trawiaste w kilku wsiach, na świetlice i nie widać końca inwestowania w tym stylu. – Po cholerę jeszcze pan wójt planuje zaciąganie kredytu i robienie rzeczy, które będą w przyszłości bezużyteczne? – pytał Nycek. Samorządowiec szybko usłyszał od jednego z radnych, że najwyraźniej uważa, iż mieszkańcom  wiosek mniejszych niz Malanów czy Grąbków przysługuje tylko siedzenie przy świeczce i czerpanie wody ze studni.

Koniec końców aktywność radnego Nycka zdenerwowała radnego Frątczaka, który nie zamierzał się patyczkować z bardzo aktywnym podczas  XXXVIII sesji samorządowcem. – A jak działa radny Nycek w Radzie Gminy tej kadencji? Już mnie to ruszyło, bo jestem z Rachowej. Ja akurat jestem na każdej Komisji, na każdej sesji. No w jaki sposób radny Nycek działa? No niech się teraz może określi? – pomstował radny Frątczak, nie kryjąc tego, że ma kiepskie zdanie o jakości pracy radnego Nycka. – Może przyjdę i powiem dwa czy trzy razy, ale konkretnie, a nie dwadzieścia razy a bezproduktywnie – kontratakował Nycek. Samorządowiec usłyszał chwilę później, że trzeba być radnym całej gminy.

Projekty uchwał w sprawach zmian w budżecie gminy na 2014 rok i w Wieloletniej Prognozie Finansowej Gminy Malanów na lata 2014-2019 zostały przyjęte w drodze głosowania.

AW