Najpierw radny Filipiak poprosił o obszerne wyjaśnienia zapisu budżetu, który został uchwalony w lipcu, gdyż nie rozumiał formy, w jakiej opisane zostały koszty i wydatki. Gdy głód wiedzy został zaspokojony, radni poruszali tematy związane z budową i stanem lokalnych dróg.

- Ten budżet różni się od tego, który uchwaliliście w lipcu tylko tym, że są dowozy dzieci do szkół. Nie możemy podpisać umowy z wykonawcą, który wygrał przetarg, póki mam upoważnienie tylko do 100 tys., ponieważ zobowiązanie wynosi 140 tys. zł i jest potrzebna uchwała Rady zmieniająca ten budżet – prosił Karol Mikołajczyk, nie mogąc przejść do meritum i właściwego celu zwołania sesji.

Koszt dowozu dzieci do szkół w roku szkolnym 2014/2015 wynosi łącznie 245 874,00  zł, w roku 2014 - 105 006,00 i w 2015- 140 868,00 zł. Części radnych wyraźnie nie podobał się pomysł wprowadzania zmian: - Ostatnie zmiany w budżecie były w lipcu, nie można było tych dowozów zrobić w lipcu? - pytał radny Kończak, na co uzyskał odpowiedź wójta: - Jak można zrobić przetarg na nowy rok szkolny w terminie czerwca lub lipca?

To, co jednak wydawało się niemożliwe dla Karola Mikołajczyka, całkiem realne było dla Edwarda Kończaka, który nie szczędził słów krytyki: - Okazało się, że nie do końca była kontrola nad pańskimi poczynaniami więc niech pan teraz nie ma pretensji do nas, tylko do siebie.

Inni również chętnie włączyli się w dyskusję, lekceważąc fakt, iż będą okazje do poruszenia ważnych kwestii podczas zwykłej sesji: - Ja w zasadzie czuję niedosyt, bo faktycznie tak delikatnie było powiedziane, że sesja nadzwyczajna, na jeden punkt, ale ja nie wiem, czy nie ma więcej uchwał, więcej dylematów, bo pewnie lada moment wyskoczą jakieś dylematy i pan doskonale wie o czym mówię – mówił radny Filipiak.

Niedosyt szybko został zaspokojony debatami na temat drogi w Szadowie, z którą wiąże się odszkodowanie dla jednego z mieszkańców, drogi we Wrzącej, w Wietchininie, czy Cisewie, a także zapadającej się drogi na tzw. Foluszu. Każdy temat wzbudzał emocje i powodował nową lawinę krytyki w stosunku do wójta, który wg radnych odpowiadać powinien nawet za brak syreny w OSP Kalinowa. Koniec końców stosowna uchwała została podjęta i dzieci z terenu gminy będą miały zapewniony bezpieczny dojazd do szkół.

ma