Pomysły budżetowych zmian przedstawiła wszystkim podczas obrad XLVII sesji skarbnik Elżbieta Klanowska, a potem zaczęły się żarliwe dyskusje, czy je przyjąć. Ostatecznie większość radnych stwierdziła, że poprawki przedłożone przez skarbnika i wójta powinny mieć inną formę i głosowanie nad ich zatwierdzeniem bądź odrzuceniem być może powinno się przesunąć na kolejną sesję. Problem w tym, że przez brak głosowania klub Znicz nie mógł liczyć na szybkie otrzymanie 12 000 zł dotacji.

Podczas dyskusji głos zabrał m.in. Józef Szustakowski. Samorządowiec mówił o tym, że władze gminy, zamiast teraz zwalać winę na radnych negujących część poprawek, powinny zawczasu zadbać o to, by pieniądze trafiały m.in. do Znicza, a nie do nieznanych stowarzyszeń: – Dokłada się do budżetu zadanie dofinansowania klubu piłkarskiego. No to słuszne, ale jeśli zawczasu na początku roku nie da się odpowiedniej kwoty, gdy stowarzyszenia się starają, nie podzieli tak jak trzeba, tylko daje się na jakieś rowerowe rzeczy, na jakieś bunkry i tak dalej, stowarzyszeniom z Łodzi i nie wiadomo skąd, to potem brakuje, żeby dzieci grały w piłkę i miały zapewnione bezpieczeństwo i odpowiednie warunki.

Biernie przysłuchiwać się tym wypowiedziom nie mógł Hieronim Darul, zły na Szustakowskiego i jego kolegów za to, że ci nie chcą głosować nad poprawkami do budżetu. – Pani skarbnik ujęła też w poprawkach kwotę 12 000 zł na dofinansowanie Znicza. To jest ewidentnie związane z dziećmi. No to teraz jak? Chcecie 12 000 zł dzieciom odebrać? Ja tego nie rozumiem. Jeśli odrzucicie te poprawki, to ewidentnie te pieniądze zostaną zabrane dzieciom. Te pieniądze powinny tam trafić – stawiał jasno sprawę Darul.

Słowa Hieronima Darula spowodowały ponowne uaktywnienie się radnego Szustakowskiego. Samorządowiec bez owijania w bawełnę winą za zły stan sportu w gminie obarczył wójta Zająca i grupę sprzyjających mu radnych. – Widzę, jak panowie radni Czaja czy Darul przytakują, że chodzi im o dzieci. Mnie też chodzi o dzieci. Wiecie panowie co? (…) Cały sport rozwaliliście we Władysławowie, cały sport! Znicza, Olka, wszystkich rozwaliliście! Pobudowaliście boiska, na których krowy się dziś pasą, a nawet nie, bo nie chcą tej trawy jeść. Za waszych rządów to się stało. Obiecaliście prezesom grube pieniądze i co się stało? Stało się, że nawet nie ma kto grać, w niedzielę na mecz nie ma gdzie iść!  We wszystkich gminach ościennych kluby działają, no ale jak jest u nas taki pomyślunek (…). Teraz wam raptem o dzieci chodzi!

Ostatecznie postawiony został wniosek, by punkt obrad poświęcony głosowaniu nad przyjęciem projektu zmian w budżecie przesunąć na kolejną sesję. To rozwiązanie poparło 8 osób, 5 było przeciw, jeden radny się wstrzymał. Wtedy głos ponownie zabrał Hieronim Darul, by uzmysłowić wszystkim, jak potraktowano m.in. prezesa Znicza - Henryka Kordylewskiego.

– Rozmawiałem z panem Heniem. Z płaczem poszedł do domu, bo dzieciom zostały zabrane pieniądze. On rozmawiał z panem przewodniczącym, który obiecał mu, a tutaj teraz głowę opuścił na dół. Wiem, że osobiście do pana dzwonił, pana prosił wręcz na kolanach. Pan mu obiecał złote góry, a te złote góry poszły pod stół – zarzucił Szczecińskiemu niewłaściwe zachowanie Hieronim Darul. Z kolei przewodniczący Szczeciński stwierdził, że prezes Kordylewski miał przecież obiecane ze strony wójta to, że po połowie roku otrzyma pieniądze, ale ta druga tura środków nie dotarła, bo „wójt nie znalazł ani grosza”, więc nie można teraz za wszystko winić w 100% radnych.

AW