Kończak chce zostać wójtem, który słucha ludzi i szuka kompromisów
Edward Kończak cztery lata temu został radnym, później przewodniczącym Rady Gminy, a teraz stawia sobie kolejne wyzwanie w swej działalności politycznej. Samorządowiec z Wietchinina zapowiedział podczas środowej konferencji prasowej walkę o fotel wójta gminy Turek. W najbliższych tygodniach Kończak zamierza zorganizować szereg spotkań na terenie gminy, gdzie spotka się zarówno ze swoimi zwolennikami, jak i przeciwnikami. Wszystko po to, by udowodnić, że ważne jest dla niego zdanie mieszkańców, bo woli podejmować dialog w którym mogą paść nawet bolesne ale szczere słowa, niż serwować wyborcom tylko przedwyborcze nawoływania, które czuć przecież kiełbasą wyborczą.
Kandydat mówił podczas konferencji o tym, skąd wziął się pomysł startu. Jak zauważył Edward Kończak, blisko czteroletnie sprawowanie mandatu radnego pozwoliło mu przyjrzeć się, jak dokładnie działa administracja i zarządzanie gminą Turek, co poskutkowało dojściem do wniosku, że nie wszystko w tym przypadku działa jak należy. To co głównie razi Kończaka w pracy wójta Mikołajczyka i jego ludzi, to zbyt mały dynamizm działania i nie skupianie się na głosach mieszkańców.
Kończak mówi wprost - w gminie Turek znów musi pojawić się wójt, który pamięta o tym, że jego zadaniem jest służenie wyborcom i wypełnianie woli radnych, a nie tylko zajmowanie się dzierżeniem jak największej władzy we własnej garści. – Pragnę złożyć jedną, jednak kluczową obietnicę. Otóż jako wójt chciałbym przywrócić podstawy demokracji, samorządności, gdzie to Rada Gminy będzie decydowała o kształcie i kierunkach rozwoju naszej gminy. Co więcej, obejmując tę funkcję chciałbym współuczestniczyć w tworzeniu kierunków zrównoważonego rozwoju gminy, który byłby oparty na wcześniej uchwalonym planie tego rozwoju – mówił Kończak dodając, że jasny plan jest potrzebny, bo później w trakcie danego roku budżetowego dochodzi do przeciągania pomiędzy samorządowcami finansowej „kołderki”, a ta - jak to kołderka - potrafi okazać się za krótka. Ponadto kandydat w swym programie wyborczym postuluje położenie nacisku na przywrócenie dobrej atmosfery wśród urzędników pracujących w administracji, wprowadzenie elektronicznego obiegu dokumentów, czy też uporządkowanie gospodarki przestrzennej poprzez tworzenie miejscowych planów zagospodarowania.
Zdaniem Edwarda Kończaka poważnie należy rozważyć utworzenie w gminie Turek strefy inwestycyjnej. Jak wskazuje kandydat, powstanie takiej strefy pozwoliłoby przyciągnąć potencjalnych inwestorów, a co za tym idzie wywołałoby utworzenie nowych miejsc pracy w sektorze pozarolniczym, co jest szczególnie ważne dla osób bezrobotnych.
Kończak ma 48 lat, jest mężem i ojcem czwórki dzieci. Mieszka w Wietchininie, gdzie prowadzi duże gospodarstwo rolne. Odruchowo rodzi się pytanie, czy hodowca bydła mlecznego jest kandydatem, który znajdzie uznanie w oczach mieszkańców tych miejscowości, które z rolnictwem nie mają wiele wspólnego, a są raczej osiedlami domków jednorodzinnych, będącymi tzw. „sypialnią” Turku? – Jakie znaczenie ma to, skąd ktoś pochodzi i gdzie ktoś mieszka? Jakie znaczenie ma to, jaki ktoś wykonuje zawód? Dla mnie każdy może mieszkać gdzie chce, mieć legitymację partii jaką chce. Co jest wyznacznikiem, czy powinno się działać w samorządzie czy nie? Otóż to, czy ta osoba jest mądrym człowiekiem. Jeśli ktoś ma na tyle dowagi, by podjąć działania – bo żeby tylko „być” to nie potrzeba żadnej odwagi – to ja uważam, że adres czy zawód nie ma znaczenia. Liczą się chęci i predyspozycje, no i pomysły, które są istotą rzeczy – wyjaśniał Edward Kończak podkreślając, że właśnie w nim tkwi owa determinacja do działania, choć jeśli przyjdzie mu polec w walce o fotel wójta, to nie stanie się żadna tragedia, gdyż nie jest człowiekiem, który narzeka na brak pracy i perspektyw rozwoju.
AW
Akadiusz Wszędybył dla Turek.net.pl
Redakcja Turek.net.plFB
email: redakcja@turek.net.pl
telefon: 787 77 74 72