Budynek: Milicjant to sobie wypił, a dziś Policja ma wyścig szczurów
15 września odbyła się XI sesja Rady Gminy Brudzew, w czasie której samorządowcy musieli zdecydować, czy wspomóc miasto Konin i dać dodatkowe pieniądze na utrzymanie „Izby wytrzeźwień”. Pomysł nie znalazł uznania, a jego szczególnym przeciwnikiem był Józef Budynek. Radny mówił po raz kolejny o tym, że jest to bezsensowne finansowanie reliktu przeszłości wynikające m.in. z tego, że policjanci chcą się wykazać, po czym byle pijany trafia do Konina, zamiast wytrzeźwieć w domu czy na Komendzie.
O tym, dlaczego gmina miałaby wydać kolejne pieniądze na „Izbę wytrzeźwień” mówił wójt. Pojawił się taki pomysł, gdyż do Konina trafiało ostatnio coraz więcej spitych mieszkańców gminy. Z tej racji władze Brudzewa zostały poproszone przez stronę konińską o kolejną wpłatę. – Płaciliśmy 3 000 zł, a Izba czy też prezydent Konina wystąpił o kolejne dofinansowanie w kwocie 3 000 zł. Do tej chwili w 2015 roku Izbę odwiedziło 20 naszych mieszkańców. Te statystyki rosną – mówił wójt.
Jak można było usłyszeć podczas sesji, mamy dopiero wrzesień i już odnotowano 20 przewiezionych, tymczasem w roku 2014 ogółem było ich 24. Jak zauważył wójt Krasowski, z tego co pamięta, to w roku 2011 owych pijanych mieszkańców Brudzewa było ledwie 4.
Podczas gdy Cezary Krasowski zastanawiał się, czemu następuje taki wzrost smakoszy alkoholu przewożonych do Konina, rozwiązanie tej zagadki miał w zanadrzu Józef Budynek. – W Policji jest wyścig szczurów. (…) Chcą się chłopaki wykazać. Kiedyś to byli milicjanci, szli sobie, pochodzili, poszli sobie nawet na boczek, gdzieś tam sobie wypili. To była cała Milicja. Teraz jest Policja. Mamy taką Policję ekstra zachodnią. Oni chcą się wykazać. (…) Się wykazują jak tylko mogą i łapią. Przecież jeśli nie jest tak, że to upicie zagraża życiu, to takiego pijanego przebadać i zawieźć do domu. Najtaniej by było, niech ten czy tamten sobie w domu wytrzeźwieje. No chyba, że za mocno grandzi w domu, to go zabrać. Brać np. i żonie takiego pijanego wytłumaczyć po ludzku „Słuchaj żona. Chłop się uspokoił, a jak go zabierzemy, to trzeba będzie płacić”. Przecież to przeważnie ludzie biedne – mówił radny. Zdaniem Józefa Budynka wysyłanie na kosztowne trzeźwienie w „Izbie” jest nielogiczne, gdyż „grandziarz” powinien dochodzić do siebie w areszcie, a spokojny pijak w domu, ewentualnie w szpitalu.
Samorządowcy nie palili się do kolejnego finansowania „Izby”. Choć Konin wnioskował o 3 000 zł, to radni z Brudzewa głosowali nad tym, czy wydać połowę tej kwoty czyli 1 500 zł. 5 osób było „za”, 5 było „przeciw”, 3 wstrzymały się od głosu. Tym oto sposobem uchwała o udzieleniu pomocy miastu Konin nie została podjęta.
AW

Akadiusz Wszędybył dla Turek.net.pl
Redakcja Turek.net.plFB
email: redakcja@turek.net.pl
telefon: 787 77 74 72