Przykona: Znów oddadzą psy do schroniska w Turku?
Podczas ostatniej sesji Rady Gminy Przykona samorządowcy rozmawiali m.in. o problemach związanych ze zwierzętami – dziką zwierzyną, która powoduje szkody rolnikom, jak i wałęsającymi się psami i kotami. Gmina aktualnie nie oddaje psów do schroniska w Turku, gdyż porozumiała się z Czartkami, ale nie jest wykluczone, że współpraca z Turkiem zostanie wznowiona. – Jesteśmy w trakcie rozmów – mówił wójt.
Podczas sesji radni pochylili się nad programem opieki nad zwierzętami bezdomnymi oraz zapobiegania bezdomności zwierząt na rok 2016. – Z uwagi na występujący na terenie gminy problem bezdomności psów i kotów przyjęcie programu i jego realizacja są uzasadnione. Wdrożenie programu pozwoli stopniowo na zmniejszanie ilości bezdomnych zwierząt. Projekt programu został poddany do konsultacji z Powiatowym Lekarzem Weterynarii, dzierżawcami i zarządcami obwodów łowieckich itd. – mówił Kierownik Referatu Rozwoju Gospodarczego - Jan Kończak.
Z wnioskiem, by na którąś z sesji zaprosić przedstawicieli kół łowieckich, wystąpił przy okazji radny Albert. – Coraz większa jest plaga saren. Bardzo duże stada chodzą po polach. Jest z tymi sarnami nie bardzo. O tym, że ilość bobrów przekracza też najśmielsze oczekiwania, mówił wójt Broniszewski.
Rzecz jasna nie dyskutowano tylko o zwierzętach dzikich. – Z psami mamy problem, nie tylko zresztą my. To jest problem ogólnopowiatowy. Różne są powodowy i przyczyny takiego stanu rzeczy, jeśli chodzi o psy wałęsające się. Czasem jest to nietrafiony prezent gwiazdkowy, czasem jest to zniechęcenie się po dłuższym posiadaniu psa. Jest też podrzucanie. Wiadomo, że bywa tak, że ktoś podjeżdża ładnym samochodem pod las w Smulsku i wypuszcza ładne pieski. Potem mamy z tym problem. Problem mamy my, mają mieszkańcy, ma psiak – mówił wójt.
Problem może też wyniknąć w zupełnie innych okolicznościach. Jak stwierdził wójt Broniszewski bywa tak, że któryś z mieszkańców ma na swojej posesji kilka psów. W pewnym momencie taka starsza osoba trafia do szpitala, rodzina umywa ręce, a psami ktoś musi się zająć.
– Schronisko turkowskie w zasadzie funkcjonuje na pół gwizdka. Wraca teraz temat - że tak powiem - odbudowy zaufania przez to schronisko w stosunku do gmin. Mamy nadzieję, że oferta, którą schronisko przedłoży, będzie na tyle atrakcyjna, że ze zwierzętami wrócimy do Turku na nowych warunkach – informował wójt.
AW
Akadiusz Wszędybył dla Turek.net.pl
Redakcja Turek.net.plFB
email: redakcja@turek.net.pl
telefon: 787 77 74 72