Radecki przeciwny wycince drzew
Zieleń być może niekoniecznie kojarzy się nam z przestrzenią miejską, jednak jest jej niewielkim elementem, którego mieszkańcy nie chcieliby utracić. Tak jest w Tuliszkowie, o czym mówił podczas ostatniej sesji Rady Powiatu Bohdan Radecki. Samorządowiec głośno sprzeciwił się wycince drzew.
Podczas punktu obrad, poświęconego na interpelacje, Bohdan Redecki wskazywał, że przed kilkunastoma dniami w Tuliszkowie odbyło się posiedzenie Rady Samorządu Mieszkańców. – Jestem też jej członkiem. Posiedzenie to odbyło się na wniosek mieszkańców. Czego dotyczyło? W Tuliszkowie jest kilkadziesiąt drzew ponumerowanych do wycięcia. Niektóre są na ulicach powiatowych, niektóre na ulicach gminnych. Mieszkańcom chodzi o to, żeby zatrzymać procedurę.
Bohdan Redecki zaznaczył, że nie ma społecznego przyzwolenia na takie działanie. – Prasa kiedyś napisała, że procedura ruszyła i drzewa szykowane są pod topór. Mieszkańcy nie zgadzają się z taką decyzją. To nie żaden urzędnik, kierownik czy ktoś z Zarządu Powiatu je sadził. Jak będą wyglądały ulice bez tych drzew? Suche, chore - oczywiście, co do tych nikt nie ma zastrzeżeń. To nie znaczy jednak, że wycinać, bo gdzieś jest kora zniszczona czy maleńka dziupla. One nadają piękna ulicom Tuliszkowa. Mieszkańcy zwracają się panie starosto, by te procedury zatrzymać.
Radny powiatowy Radecki przypominał, że wola mieszkańców powinna być dla wybranych przez nich samorządowców najważniejszą wskazówką. – Mieszkańcy nie zgadzają się na wycięcie. Ludzi trzeba słuchać. Nie może jeden człowiek, bo ma takie widzi mi się, podejmować takich decyzji. To jest dla Tuliszkowa decyzja szkodliwa – stwierdził radny.
AW