Trzykrotny mistrz świata z paterą od Hitlera. Józef Kiszkurno patronem hali sportowej w Brudzewie

Agronom, trener, jeden z najwybitniejszych i najszybszych polskich zawodników w strzelaniu do rzutków (trap), w której to dziedzinie trzykrotnie zdobył tytuł mistrza świata. W latach 30, święcąc swoje największe sportowe triumfy, pełnił jednocześnie rolę zarządcy brudzewskiego majątku. W czwartek, 27 października, Józef Kiszkurno został oficjalnym patronem gminnej hali sportowej przy Szkole Podstawowej im. Wojciecha z Brudzewa w Brudzewie.
Na czarno-białej fotografii wykonanej niemal sto lat temu przed pałacem w Brudzewie, widać tłum ludzi. Wszyscy świętują powrót mistrza świata, z zawodów rozgrywanych we Lwowie, do domu. Józef Kiszkurno właśnie tutaj, razem z żoną Józefą i dwoma synami Zygmuntem i Zbigniewem, zajmował tzw. rządcówkę.
Tytuł mistrza świata zdobył jeszcze dwukrotnie: w 1936 roku w Berlinie i w 1938 w Pradze. „W Berlinie mistrzostwa świata odbywały się w czasie igrzysk olimpijskich, ale strzelectwo śrutowe nie wchodziło jeszcze do programu olimpijskiego. Zdobycie tytułu mistrza świata w Berlinie miało, jak się później okazało, ogromne i niezwykłe znaczenie. Niemcy byli przekonani, że to im przypadnie ten tytuł. Medal i specjalną nagrodę miał wręczać sam Hitler. Kiedy dowiedział się, że złoty medal zdobył Polak, wściekły opuścił stadion. Nagroda jednak, z dedykacją „wodza tysiącletniej Rzeszy” przypadła memu ojcu” – opowiadał syn Józefa, Zygmunt.
Karierę Kiszkurny, jak wszystko w tamtym czasie, brutalnie przerwała II wojna światowa. W 1940 roku, już podczas okupacji hitlerowskiej, Niemcy proponowali Kiszkurnie udział w zawodach strzeleckich i podpisanie volkslisty. Odmówił. Od tego momentu przyszły olimpijczyk musiał się ukrywać, a wkrótce znalazł się w szeregach Armii Krajowej. Był dwukrotnie aresztowany przez Niemców, jednak za każdym razem ratowała go owa patera z dedykacją Hitlera.
Po zakończeniu II wojny światowej Kiszkurno był zawodnikiem i olimpijczykiem (Helsinki 1952), ale też głównym animatorem i zasłużonym trenerem strzelectwa sportowego do rzutków. Miał wielu wychowanków, z własnym synem na czele. „Dla mnie był strzelcem znakomitym o wprost niebywałym refleksie i szybkości. Strzelał odruchowo i błyskawicznie. Śmiało mogę powiedzieć, że był najszybszym strzelcem świata” – tak o swym ojcu mówił jego syn Zygmunt Kiszkurno. Józef Kiszkurno zmarł 8 lutego 1981 w Iwnie, w gminie Kostrzyn, która niegdyś wchodziła w skład powiatu średzkiego.
Niemal sto lat później, pamięć o zarządcy brudzewskiego dworku odżyła. W sierpniu radni gminni zatwierdzili kandydaturę Józefa Kiszkurny na patrona gminnej hali sportowej. To ze wszech miar trafiona decyzja!

Anna Wiśniewska-Kocik dla Turek.net.pl
Redakcja Turek.net.plFB
email: redakcja@turek.net.pl
telefon: 787 77 74 72