Zmarł Jarosław Kołodziejczak z Głuchowa. Zmagał się z poważnym nowotworem wątroby

Niestety, nie każda opisywana przez nas historia kończy się dobrze. Jarosław Kołodziejczak nie żyje. Taką informację przekazała nam w czwartkowe południe jego siostra, Ewelina Zawada. O młodym mieszkańcu Głuchowa pisaliśmy w styczniu 2022 roku. Wtedy ruszyła zbiórka na leczenie mężczyzny zmagającego się z poważnym nowotworem wątroby.
- Brat tak bardzo chciał żyć, była w nim ogromna siła – mówi Ewelina, która ostatni rok spędziła jeżdżąc po całej Polsce w poszukiwaniu ratunku dla brata. – Zbiórkę założyliśmy na operację, która miała być przeprowadzona w klinice w Magdeburgu – opowiada. – Niestety, nigdy do niej nie doszło. Okazało się, że konieczny jest przeszczep wątroby. Już nawet mieliśmy termin na 8 grudnia, ale profesor, który miał ja przeprowadzić, w ostatniej chwili się wycofał. Od tamtej pory stan Jarka zaczął się pogarszać.
Ewelina Zawada pragnie podziękować wszystkim, którzy wsparli zbiórkę na leczenie jej brata. – Dostaliśmy ogromne wsparcie. Niestety, nie udało się znaleźć ratunku dla Jarka. On był bardzo silny i dzielny, a tak okropnie cierpiał. Teraz już nic go nie boli.
Ostatnie pożegnanie zmarłego w nocy ze środy na czwartek Jarosława Kołodziejczaka, odbędzie się w sobotę, 14 stycznia w kaplicy w Tokarach. Msza święta rozpocznie się o godz. 13:00. W piątek o godz. 17:30 w tokarskim kościele będzie też odmawiany różaniec w intencji zmarłego.

Anna Wiśniewska-Kocik
Dziennikarka Turek.net.plFB
email: ania@turek.net.pl